Anime. Temat rzeka. Jedni kochają, drudzy nienawidzą. Po tytule tego posta bez problemu możecie się domyśleć do której grupy ja należę. W ubiegłym roku najczęściej oglądałam anime z początku dwutysięcznego roku, dlatego na liście w dużej mierze znajdują się japońskie pozycje, które mają naście lat lub takie które mają 2-3 lata. Rozpiętość jest duża, poziom animacji różny a kolejność przypadkowa.
Violet Evergarden
Młoda dziewczyna pozbawiona emocji zostaje zatrudniona jako Samo zapamiętująca Lalka. Poprzez pisanie listów stara się zrozumieć siebie i otaczający świat.
Jedno z najpiękniejszych anime, które miałam okazję obejrzeć. Przyznam się szczerze, że nie jestem pewna co bardziej mnie zachwyciło: muzyka czy grafika. Cudowna pozycja przy której niejednokrotnie będziecie chcieli sięgnąć po chusteczki zwłaszcza na ostatnim odcinku. Podoba mi się tempo opowiedzianej historii, nie za szybkie, nie za wolne a w sam raz.
Colourcloud Palace
Saiunkoku to królestwo Orientu, swą kulturą, a także architekturą budynków znacznie bardziej przypomina feudalne Chiny niż Japonię.Bohaterką serialu jest Shuurei Kou. Ta pogodna i zaradna dziewczyna pochodzi z wykształconej, ale niestety dość ubogiej rodziny. Za 500 sztuk złota zgadza się zostać konkubiną władcy, który do tej pory, jako głowa państwa, był raczej figurantem. Władzę sprawował za pośrednictwem swych licznych doradców, nie interesował się sytuacją swojego ludu. Do tego wszystkiego, młody władca najprawdopodobniej zainteresowany jest męskimi partnerami. Shuurei Kou wprowadzi zamęt na jego dworze, nie tylko swą radością i wielkim optymizmem, ale także i zapałem do pracy, wielką wrażliwością i mądrością. Zdeterminowana i dzielna dziewczyna spełnia swoje marzenia, po zdaniu trudnych egzaminów, po pokonaniu wszelkich barier, zostaje mianowana na stanowisko urzędnika państwowego. Do tej pory ten przywilej był zarezerwowany tylko dla mężczyzn.
Przyznam się szczerze, że rzadko sięgam po historyki. Mam wrażenie, że mężczyźni traktują kobiety jak kompletne debilki a ci z kolei mają za duże "ego." Colourcloud Palace jest dobrze rozpisaną historią miłością z wielowymiarowymi postaciami. Idealna pozycja dla dziewcząt lubiących ładnych chłopców.
Fruit Basket
Szesnastoletnia, zawsze uśmiechnięta Thoru Honda traci matkę w wypadku samochodowym, zmuszona jest do wyprowadzenia się do domu dziadka, który postanawia wyremontować dom. Thoru nie chcąc sprawić nikomu kłopotu mówi dziadkowi, że zamieszka u przyjaciółki, pozostaje jednak w namiocie, w lesie. Pewnego dnia trafia przypadkowo do domu Shigury Sohma. Okazuje się, że jest on krewnym Księcia Yukiego. Okoliczności sprawiają, że dziewczyna zamieszkuje wraz z Shigurą i Yukim. Niedługo poznaje również trzeciego lokatora - Kyo Sohme. Przygoda rozpoczyna się kiedy Thoru przypadkowo wpada na jednego z chłopców, a on zamienia się w zwierzę. Dziewczyna dowiaduje się, że nad rodziną Sohma ciąży klątwa - jeśli zbliżają się do płci przeciwnej lub ulegają silnym stresom zamieniają sie w 12 zwierząt z chińskiego zodiaku. W kolejnych odcinkach Thoru poznaje kolejnych członków rodziny.
Po raz kolejny bardzo dobra pozycja z genialnym openingiem. Przyznam się szczerze, że nie mam porównania ani z remrake, który wyszedł w zeszłym roku ani z mangą na której to anime bazowało. Stare Fruit Basket wbrew pozorom przypadło mi do gustu. Mimo że kreska nie jest jakaś specjalna (należy pamiętać, że to anime z 2001 roku) to ma swój klimat. Podoba mi się motyw wykorzystania chińskich znaków (i mitologii) w współczesnej Japonii. I mimo że zachowanie Yukiego bardzo mnie irytowało to nie zmieniło tego, ze oglądnie tej pozycji było przyjemnością.
Full Metal Panic
Minęło ponad 45 lat od zakończenia II Wojny Światowej. Mimo to ZSRR nadal ma się nadal dobrze i nadal czynnie uczestniczy w Zimnej Wojnie. Świat jednak nie tylko ma problem z sowietami. Coraz częściej do głosu docierają terroryści, którzy starają się za wszelką cenę osiągnąć zamierzone cele. Zachód jednak nie próżnował. W celu powstrzymania zagrożenia powstała organizacja Mithril.
Nigdy nie byłam fanką "mechów," ale o dziwo ta seria przypadła mi do gustu. Była mroczna, miała dobrze opowiedzianą historię i tajemnicę, którą aż chciało się odkryć. Postacie są różnorodne i każdy z bohaterów ma swój unikalny charakter. Na plus całkiem ciekawy opening i ending, chociaż cała ścieżka dźwiękowa nie wyróżnia się niczym specjalnym.
Nigdy nie byłam fanką "mechów," ale o dziwo ta seria przypadła mi do gustu. Była mroczna, miała dobrze opowiedzianą historię i tajemnicę, którą aż chciało się odkryć. Postacie są różnorodne i każdy z bohaterów ma swój unikalny charakter. Na plus całkiem ciekawy opening i ending, chociaż cała ścieżka dźwiękowa nie wyróżnia się niczym specjalnym.
Full Metal Panic!Fumoffu
Seria pokazująca dalsze perypetie Kaname Chidori oraz Sousuke Sagara, którzy przeżywają różnego rodzaju dziwne przygody w szkole i poza nią. Kiedy Chidori wpada w poważniejsze tarapaty Sousuke wciela się w Bonta-kun: strzelającą, potrafiącą dokopać każdemu maskotkę. Kiedy tylko niebezpieczeństwo mija zmienia się on w normalnego nastolatka, jakby nigdy nic się nie stało. O ile ktoś, kto praktycznie odkąd tylko pamięta był najemnikiem może być normalnym nastolatkiem. Do tego w klasie pojawia się nowa uczennica, Teletha Testarossa, która tak naprawdę jest przełożonym Sagary i do tego się w nim podkochuje.
I teraz pewnie wszyscy się zastanawiają dlaczego drugi sezon Full Metal Panic! jest osobnym tytułem tej listy. Powód jest prosty. Kontynuacja serii utrzymana jest w zupełnie innym stylu niż sezon pierwszy, który nastawiony był na walkę, miał więcej akcji i był zdecydowanie bardziej mroczny. Fumoffu jest bardzo lekki. Nikt tutaj nie próbuje nikogo zabić. Ten sezon nastawiony jest na komedię, ma śmieszyć. I to mu się udaje. Chociaż humor nie musi wszystkim odpowiadać.
I teraz pewnie wszyscy się zastanawiają dlaczego drugi sezon Full Metal Panic! jest osobnym tytułem tej listy. Powód jest prosty. Kontynuacja serii utrzymana jest w zupełnie innym stylu niż sezon pierwszy, który nastawiony był na walkę, miał więcej akcji i był zdecydowanie bardziej mroczny. Fumoffu jest bardzo lekki. Nikt tutaj nie próbuje nikogo zabić. Ten sezon nastawiony jest na komedię, ma śmieszyć. I to mu się udaje. Chociaż humor nie musi wszystkim odpowiadać.
Ao no Kanata no Four Rhythm
W świecie, gdzie latanie jest tak prostą rzeczą, jak jazda na rowerze, istnieje sport zwany Flying Circus. Masaya Hinata miał przed sobą świetlaną przyszłość w tej dziedzinie, jednak ze względu na przytłaczającą porażkę w jednym pojedynku oraz względy osobiste, zaprzestał uprawiania tego sportu oraz znienawidził latanie. Sytuacja zmienia się, gdy pewnego dnia poznaje dziewczynę, która właśnie przeprowadziła się do jego miasteczka. Asuka Kurashina powoli odbudowuje pasję głównego bohatera, ten zaś decyduje się na ponowne przystąpienie do rywalizacji w zawodach Flying Circus, tym razem jednak z Asuką u jego boku.
To jedno z nielicznych sportowych anime, które miałam przyjemność oglądać. Sama dyscyplina ukazana w tej japońskiej kreskówce również jest niecodzienna. W końcu niewielu z nas słyszało o "Flying circus. " I dobra przyznaje się, że w dużej mierze to właśnie ta dziedzina sprawiła, że ta pozycja jest tak unikatowa. Bardzo ładna oprawa graficzna. Dobra muzyka, pozytywna ścieżka dźwiękowa przypadła mi do gustu. No i postać Asuki. Czasem potrzeba nam takich pozytywnie nakręconych postaci.
Fukigen na Mononokean
Hanae Ashiya spędza swój pierwszy tydzień liceum u pielęgniarki. Powodem jego złego stanu zdrowia nie jest jednak zwykłe przeziębienie, a mały demon, który za nic nie chce zostawić go w spokoju. Zdesperowany bohater, wykorzystawszy wszystkie inne opcje, dzwoni pod numer z reklamy egzorcysty. Udaje mu się w ten sposób skontaktować z Haruitsukim Abeno – ponurym młodzieńcem potrafiącym otwierać wrota do innego świata. Ten jednak w zamian za rozwiązanie jego problemu chce, by Hanae pomagał mu w radzeniu sobie z różnymi stworami przedostającymi się do naszej rzeczywistości.
Jak już wiecie z poprzednich podsumowań anime motyw Yokai bardzo lubię. Japoński folklor zawsze mnie fascynował. Fukigen na Mononokean to przyjemna komedia z nadprzyrodzonymi stworzeniami. Ładnie narysowane postaci, chociaż fakt kreska jest dość prosta. Historia niezbyt skomplikowana. Dobra pozycja, aby umilić sobie wieczór
Ingress
Naukowcy odkrywają tajemniczą substancję, która pozwala kontrolować ludzkie umysły. Staje się ona przedmiotem pożądania dwóch frakcji toczących o nią morderczą walkę.
Bardzo dobre futurystyczne anime z dużą ilością akcji. Na szczególną uwagę zasługuje bardzo ładna grafika. Ścieżka dźwiękowa też zasługuje na szacunek, zwłaszcza opening i ending. Dobrze rozrysowane postacie, są wielowymiarowe a nie płaskie co niestety się zdarza w tego typu produkcjach.
Kobayashi-san Chi no Maid Dragon
Kobayashi to przeciętna pracowniczka biurowa, która prowadzi raczej nudne i samotne życie w niewielkim mieszkanku. Tę szarą rzeczywistość przerywa jej raczej przypadkowe uratowanie pewnej smoczycy. Tooru, bo tak ma na imię wspomniana smoczyca, uważa ludzi za pośrednie istoty i ma w zwyczaju patrzeć na nich z góry, nic więc dziwnego, że nie może pozwolić sobie na zawdzięczanie czegokolwiek jednemu z nich. Decyduje się przyjąć postać pokojówki i wprowadza się do mieszkania Kobayashi z zamiarem spłacenia powstałego długu. Ani myśli przy tym pytać się, co biedna kobieta o tym wszystkim sądzi. Tym samym rozpoczyna się pełne przeróżnych wypadków i niecodziennych wydarzeń wspólne życie tej dwójki.
Przyznam się szczerze, że uwielbiam tą komedię. Pomysł uczłowieczenia smoków przedni. Zrobienia z nich pokojówki, uczennicy szkoły podstawowej jeszcze lepszy. Dawno się tak nie uśmiałam i dawno też nie zachwyciła mnie tak na prawdę prosta historia o przyjaźni między ludźmi a smkokami.
No game no life
Sora i Shiro, nie mając sobie równych pośród graczy, trafiają do alternatywnego świata, gdzie wszelkie konflikty rozwiązywane są za pomocą gier.
Tak absurdalnego pomysłu nie widziałam nigdy. Rozwiązywać sprawy wagi państwowej za pomocą gier? Dlaczego nie. W końcu nic złego nie może się stać. A może jednak? Bardzo słodka oprawa graficzna. A i występuje dużo dwuznacznych sytuacji wraz z sprośnymi dialogami, więc pozycja nie dla każdego. Mi się spodobała, chociaż rzadko sięgam po ten gatunek.
A jakie są Wasze ulubione anime?
Poprzecznie części podsumowania z 2019r: top koreańskich dram, top chińskich , top japońskich .Dla zainteresowanych części zamykające rok 2018: top koreańskich dram cz.1, top koreańskich dram część. 2, top japońskich dram,top chińskich dram, anime część 1 , anime część 2, top mang cz.1, top mang cz.2, top manhw cz.1.i top manhw cz 2.Oraz części zamykające rok 2017: ogólne podsumowanie roku, top japońskich dram, top koreańskich dram cz.1, top koreańskich dram cz.2, top chińskich dram, top anime, top mang cz.1, top mang cz.2 i oczywiście top manhua cz.1 i top manhua cz.2. Więc jeżeli potrzebujecie więcej propozycji do obejrzenia to serdecznie zapraszam.
Ps. Wszystkie opisy anime jak i grafiki je obrazujące nie są moją własnością. Są to materiały promującą dany serial.
ClaudiaMorningstar
Ja nie widziałam żadnego z nich. Moja przyjaciółka jest duża fanka anime :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie oglądałam anime, znam z blogów, powinnam w końcu coś obejrzeć.
OdpowiedzUsuńSporo tych mang obejrzałaś ☺
OdpowiedzUsuńMimo że mango nie należą do mojego ulubionego gatunku ,chętnie bym zobaczyła tą o Kobayashi no i "Full metal panic!fumoffu "☺
Pozdrawiam
Lili
Nigdy nie oglądałam anime. Nie wydaje mi się, aby były to moje klimaty. Ale kto wie, bez obejrzenia ciężko stwierdzić :)
OdpowiedzUsuńRzadko oglądam anime ale to w dużej mierze przez bark czasu ^^ sama częściej sięgam po starsze produkcje więc może kilka z tych wymienionych przez Ciebie zobaczę przez wakacje:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam anime, czasem coś obejrzę na netflix bo tak mi najwygodniej. Ale największe perełki są w internecie, lecz niestety nie mam aż tyle czasu ostatnio aby zacząć coś oglądać. Ale jak znajdę to na pewno obejrzę, którąś z tych proponowanych przez ciebie. :)
OdpowiedzUsuńZ anime zetknęłam się bardzo dawno temu przy okazji...tu się nie śmiej...Salior Moon. Jak ja uwielbiałam tą bajkę! Potem jakoś z anime mi było nie po drodze, ale widzę, że wiele straciłam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
ta pierwsza propozycja brzmi ciekawie;)
OdpowiedzUsuńWłaściwie nie wiem czy lubię anime. Nigdy nie miał okazji obejrzeć. Może powinnam to zmienić... Co polecasz na początek?
OdpowiedzUsuńZazdroszczę włosów tym postaciom :D
OdpowiedzUsuńhahhhaha komentarz w punkt:D:D:D
UsuńCiekawi mnie fabuła pełna tajemnic, trudna do odgadnięcia. Dziękuję za twoją rekomendację.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezji.
Nie oglądam anime ale moi domownicy je uwielbiają. Polecę im Twoje rekomendacje :-)
OdpowiedzUsuńEverything looking very nice! 👏👏👏 Thanks for sharing! 🌈🌈🌈
OdpowiedzUsuńSuper, że polecasz, bo na pewno znajdą się fani, ale mnie jednak nie przekonasz :D
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam anime ;) i lubiłam rysować anime! :D teraz zupełnie wypadłam z obiegu i nie znam tych, które polecasz ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przekonam się do anime, bo moja przyjaciółka uwielbia anime oglądać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę je sprawdzić ❤
OdpowiedzUsuńNie mam swoich ulubionych anime, może dlatego, że tak naprawdę nigdy nie miałam okazji z żadnymi bliżej się zapoznać. Ale podajesz tutaj ciekawe tytuły. Może kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńkiedys rysowalam anime:P
OdpowiedzUsuńooo proszę:D
UsuńNie oglądałam jak dotąd anime, ale myślę, że w końcu dam im szansę. ;)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatnio oglądałam anime ;P
OdpowiedzUsuńLubię tę serię u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa znam tylko Pokemony, które oglądałam będąc jeszcze dzieckiem :) Mój brat swojego czasu świrował na punkcie anime do tego stopnia, że nawet trochę podłapał języka mandaryńskiego xD
OdpowiedzUsuńJa kojarzę jeszcze z filmów rysunkowych tego typu Czarodziejki z księżyca :)
Dawno nie oglądałam żadnego anime. Ostatnio, co pamiętam, to "Czarodziejka z księżyca"- wielki przebój w latach 90. Teraz jakoś mnie nie ciągnie do oglądania kreskówek.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWitaj czerwcowo
Cieszę się, że znowu jesteś.
Co do Twojego pytania, to dawno żadnego nie oglądałam. Pora to nadrobić
Pozdrawiam oczekiwanymi kroplami deszczu
ojeeeej, na wakacjach będę mięeć dużo czasu to może coś obejrzę ;D
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu żadnego anime nie oglądałam. Dlaczego? Sama nie wiem, ale czuję, że nie spodobało by mi się ;)
OdpowiedzUsuńNie oglądam anime, jednakże moja przyjaciółka byłaby tym zachwycona :D
OdpowiedzUsuńNa pewno jej polecę :D Pozdrawiam!
Mój znajomy szaleje na punkcie anime :D Ja osobiście nie oglądałam ani jednej ;)
OdpowiedzUsuńgood post
OdpowiedzUsuńhttps://knowhubs.blogspot.com/2020/06/cancer-share-your-opinion-about-this.html
Muszę w kocu zobaczyć jakieś anime :)
OdpowiedzUsuńJa nie oglądam tego, ale jak wchodzę do Ciebie to wszystko już wiem :)
OdpowiedzUsuńCzasami widziałam i muszę stwierdzić, że wciągają. Ostatnio mam jakąs fazę na japońskie historie i Twoja mnie zainteresowała :))
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką anime, ale te grafiki zawsze mi się podobały!
OdpowiedzUsuńPierwsza propozycja wydała mi się ciekawa na początek :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mnie jakoś do Anime nie ciągnie. Co nie oznacza, że nie uważam tego za ciekawe i bardzo twórcze. Może przyjdzie czas, że zechcę oglądać :D
OdpowiedzUsuńAnime to nie mój klimat, nawet za dzieciaka nie lubiłam :)
OdpowiedzUsuńJeeej na prawdę musisz to lubić.
OdpowiedzUsuńJa to kojarzę tylko Czarodziejkę z księżyca, którą oglądałam jako dziecko :D
Ten pierwszy jast na CDA z lektorem. Jutro zobaczę :)
OdpowiedzUsuńColourcloud Palace kojarze... chyba kiedyś jak jeszcze był Zig Zap a po Zgig Zapie inny kanał z anime to chyba emitowali.
UsuńFull Metal Panic uwielbiam, ale Fumoffu uwielbiam za najsłabszą część - może dlatego, że to poboczna historia. Znam też Fruit Basket, ale właśnie tę nowszą wersję i bardzo przypadła mi do gustu. ze swojej strony polecam ToraDora, którą obejrzałam po raz kolejny, Kingdom, Kagegurui (dość specyficzne) i 7 Deadly Sins. :) A ja z chęcią przyjrzę się Colourcloud Palace.
OdpowiedzUsuńMam dla Ciebie nowe krótkie anime, które pochłonęłam w ciągu jednego dnia - 12 odcinkową serię BNA.
UsuńHistoria o uczłowieczeniu smoków zainteresowała mnie chyba najbardziej - szukam czegoś lekkiego, może akurat to się sprawdzi. :)
OdpowiedzUsuń