Co przeciętny Polak wyczaruje z kapusty pekińskiej? Odpowiedź jest prosta. Z całą pewnością zrobi aromatyczny bigos, rozpływające się w ustach gołąbki lub ociekającą tłuszczem kapustę zasmażaną. Ja natomiast zrobię coś zupełnie innego. Zaczerpnę inspirację z kuchni azjatyckiej. W ten oto sposób narodził się pomysł na Kimchi 막김치, czyli najpopularniejszą tradycyjną koreańską przystawkę, która składa się z fermentowanych lub kiszonych warzyw. Nie ma jednego przepisu na to danie, a każdy rejon Republiki Korei ma nieco inne spojrzenie na sposób przyrządzania tego warzywa. Ja również mam inny punkt widzenia.

* 1 kapusta pekińska,
* 2 duże marchewki,
* 1 pęczek cebuli dymki,
* 3 ząbki czosnku,
* 1 mały kawałek korzenia imbiru,
* 1/3 szklanki chili w proszku (gochugaru),
* 1/2 szklanki wody ,
* 1 czubata łyżka stołowa słodkiej mąki ryżowej,
* 1 czubata łyżeczka cukru białego lub trzcinowego,
* 2 czubate łyżki różowej soli himalajskiej,
* 2 łyżki sosu tamari.

Sposób przygotowania.
1. Kapustę pekińską kroję na pół, odcinam twardy tył i porcjuje na mniejsze kawałki. Następnie opłukuję ją pod bieżącą, odcedzam, wkładam do nieprzeźroczystej plastikowej miski, dosypuję sól, mieszam i odstawiam w ciemne miejsce na 3-4 godziny.
2. Obieram marchewki, kroję w słupki. Tak samo robię z cebulą.
3. Do niewielkiego garnka wlewam wodę i mąkę ryżową. Mieszam do uzyskania jednolitej masy. Gdy zacznie ona bulgotać to dodaję cukier i mieszam aż do rozpuszczenia.
4. Imbir, czosnek i sos sojowy blenduję na gładką masę.
5. W dużej misce łączę masę ryżową z masą z blendera. Dodaję chili, marchew i cebulę dymkę. Wszystko dokładnie mieszam.
4. Aby pozbyć się nadmiaru soli z sałaty płuczę ją kilkakrotnie.
5. Do dużej miski dodaję wszystkie składniki, mieszam je w rękawiczkach, ponieważ papryka zabarwi nasze dłonie na pomarańczowo. Ponadto w kontakcie z niezagojoną raną wywołuje silny ból i pieczenie podrażnionego miejsca. Owijam miskę folią, a następnie przykrywam ją ręcznikiem kuchennym. Zostawiam ją na 24 godziny w bezpiecznym miejscu. Po dobie kładę naczynie do lodówki na tydzień.
6. Po tym czasie nasze kimchi jest gotowe i można je bezpiecznie jeść. Smacznego!
3. Do niewielkiego garnka wlewam wodę i mąkę ryżową. Mieszam do uzyskania jednolitej masy. Gdy zacznie ona bulgotać to dodaję cukier i mieszam aż do rozpuszczenia.
4. Imbir, czosnek i sos sojowy blenduję na gładką masę.
5. W dużej misce łączę masę ryżową z masą z blendera. Dodaję chili, marchew i cebulę dymkę. Wszystko dokładnie mieszam.
4. Aby pozbyć się nadmiaru soli z sałaty płuczę ją kilkakrotnie.
5. Do dużej miski dodaję wszystkie składniki, mieszam je w rękawiczkach, ponieważ papryka zabarwi nasze dłonie na pomarańczowo. Ponadto w kontakcie z niezagojoną raną wywołuje silny ból i pieczenie podrażnionego miejsca. Owijam miskę folią, a następnie przykrywam ją ręcznikiem kuchennym. Zostawiam ją na 24 godziny w bezpiecznym miejscu. Po dobie kładę naczynie do lodówki na tydzień.
6. Po tym czasie nasze kimchi jest gotowe i można je bezpiecznie jeść. Smacznego!
Claudia Morningstar
Wow, ta potrawa wygląda przepysznie! O kimchi już wiele dobrego się nasłuchałam, bo jest bardzo zdrowe i występuje prawie w każdej koreańskiej dramie xD
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
fajny przepis, ja poległam już dwa razy przy domowej produkcji kimchi...może do trzech razy sztuka? :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDobry przepis, wypróbuję ;) wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://joannakocera.blogspot.com/
Wygląda smacznie, próbowałam jedynie kupowanego, gotowego Kim Chi, myślałam, że jest skomplikowane w przygotowaniu, jednak Twój przepis pozytywnie mnie zaskoczył i chętnie go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńnigdy jej nie jadłam, myślę, że mogłaby mi zasmakować
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco. :)
OdpowiedzUsuńmój blog
Naprawdę wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńSałatka wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za świetny pomysły na sałatkę. Szukałam czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńKimczi ciągle jest dla mnie tajemnicą! Musi smakować bosko!
OdpowiedzUsuń24 h to troszkę za mało czasu :) tak z tydzień polecam w piwnicy zostawić czy ciemnym i suchym miejscu. Wtedy jest prawdziwy "koreański smak" ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam ostatnio! Wyszło pyszne ♥
OdpowiedzUsuńJadłam kimchi, również polecam, a mąż zachwalał ją niesamowicie. Spotkaliśmy tą sałatę w kuchni z Kazachstanu.
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbima kimchi, tu w usa mozna gotowe w sloiku kupic i tak tez wlasnie robie :)
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś ochoty! Czegoś takiego z kapusty pekińskiej jeszcze nie jadłam! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTaką sałatkę to bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kimcjhi :)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie. Zupełnie nieznane mi smaki. Z chęcią spróbuję zrobić:-)
OdpowiedzUsuńLubię kimchi i od razu kliknęłam, widząc zajawkę na pasku z boku. Myślałam, że trudniej jest zrobić kimchi. Chyba wypróbuję! :-)
OdpowiedzUsuńTo znowu ja!
OdpowiedzUsuńCzy sos tamari jest niezbędny? Pytam, bo zaczełam kombinować z kimchi... :-)