Strony

poniedziałek, 6 marca 2017

Tony Moly- I'm real Skin Makgeolli

Jak pewnie już wiecie jestem wielką fanką koreańskiej pielęgnacji. Jestem również studentką, co przekłada się na szukanie oszczędności w szczupłym domowym budżecie. Mogę to robić importując kosmetyki z zagranicznych stron internetowych. Szukam tych  sprawdzonych z darmową przesyłką i ciekawymi promocjami. Skuszona licznymi rekomendacjami trafiłam na jolse.com. Po utworzeniu konta zrobiłam małe zakupy. Kupiłam zestaw 11 masek płachtowych Tony Moly za 10.11$ z 13.38$, które starczą mi na dwa miesiące oraz gazowaną maskę z Elizavecaa za 8.67$ z 13.98$. Z drugiej firmy miałam już Pore Solution oraz 3 Step. Pierwsza marka zadebiutuje u mnie po raz pierwszy. Produkty były doskonale zabezpieczone i nic złego z nimi się nie stało. Przesyłka doszła bardzo szybko, ponieważ równo po dwóch tygodniach znajdowała się w moim pokoju. Miłą niespodzianką były bibułki matujące, plaster oczyszczający nos oraz liczne próbki: 2x Galactomyces 95 Whitening Power Essence Cosrx, 1x Pha Moisture Renewal Power Cream Cosrx, 1x Water Drop Sleeping Pack Lioele, 1x Super Gold Snail BB Lioele, 1x Intensive Time Reversing Snail Cream Lioele, 1x BDC+.
Od producenta: Nawodnienie skóry z Tony Moly. Ten 3-warstwowy arkusz pulpy jest wypełniony ekstraktem z aloesu i wzbogaconego istocie na bazie wody, że otrzymujemy nawilżenie.Nie dla parabenów, talku, benzofenonu albo trietanoloaminy.
Sposób użycia: Po umyciu twarzy nałóż produkt na 20-30 minut, po tym czasie zdejmij maskę i wklep resztki niewchłoniętej esencji.  
Skład: Purified water, Glycerin, Mineral Oil, Butylene Glycol, Allantoin, Polysorbate 80, Sorbitan Sesquioleate, Chlorphenesin, Carbomer, Xanthan Gum, Dimethicone, Phenoxyethanol, Tromethamine, Aspergillus/Rice Ferment Extract, 1,2-Hexanediol, Propanediol, Galactomyces Ferment Filtrate, Perfume, Dipotassium Glycyrrizate, Caprylyl Glycol, Illicium Verum Fruit Extract, Saccharomyces/Xylinum/Black Tea Ferment, Disodium EDTA.

Opakowanie ładne, przyjemne dla oka. Zawiera potrzebne informacje takie skład, data ważności czy sposób użycia.Co do samej maski. Na pewno jest wykonana z grubszego materiału niż chia sheet, jest mniej delikatna i trudniej ją porwać, łatwiej się także ją otwiera. Moja twarz po użyciu tej maseczki jest ładniejsza, ale nie zauważyłam dodatkowego oczyszczenia. Wygląda na bardziej promienną, ale koloryt się nie wyrównał.
Claudia Morningstar

13 komentarzy :

  1. Nie słyszałam o takich maskach.

    OdpowiedzUsuń
  2. promienność pewno zasługą gliceryny i olejków;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc, bałabym się kupić kosmetyki przez internet i to ze Wschodu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie :) No i cena jest okey...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo słyszałam o takich koreańskich maseczkach ale jakoś nigdy nie mam możliwości ich kupna :(

    OdpowiedzUsuń
  6. mineral oil.. dla mnie odpada :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze nigdy nie testowałam koreańskich kosmetyków, a kusi mnie już bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Szalenie podoba mi się opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja cera niestety nie polubiłaby się ze składem tej maseczki. Ale trzeba przyznać, że koreańskim kosmetykom nie sposób się oprzeć - te urocze opakowania aż krzyczą, żeby je kupić!

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam już maskę z tej serii, ale w wersji brokułowej - z tego co pamiętam, to nie była najgorsza ale też nie zapadła mi jakoś szczególnie w pamięć :P

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja nieszczególnie przepadam za zamawianiem kosmetyków w Internecie... Jakoś bardziej lubię pójść, dotknąć, wypróbować... a za maseczkami nie przepadam, bo zawsze moja skóra po nich cierpi :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam jakąś maseczkę z makkoli ale chyba innej firmy, szału nie ma, ale fajnie wygląda i można powiedzieć znajomym, że to maseczka z % ;) haha

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka