Strony

poniedziałek, 13 maja 2019

Instant noodles

Szczerze mówiąc staram się odżywiać w miarę zdrowo. Mało przetworzonych produktów, dużo zielonego i dobrej jakości mięsa. Nie pogardzę też dobrych chlebem i smacznym makaronem- oczywiście z glutenem, a co tam. Przecież nie mam nietolerancji, więc nie widzę powodu aby odmawiać sobie tej przyjemności. Lubię po prostu dobrze zjeść. Zwykle jem posiłki przygotowane od podstaw w domu bądź w fajnych knajpach i restauracjach. Czasem testuję gotowe produkty, takie jak mrożona gyoza, makaron po singapursku, sushi z hipermarketu itp. Teraz postanowiłam zupki azjatyckie zupki chińskie. 
W Polsce zupki chińskie zalewasz wodą, czekasz 3 minuty i możesz zjeść. W Azji masz różne rodzaje. Rzadko spotkasz tzw. zalewajkę, w większości przypadków instant noodle gotujesz w garnku przez kilka minut.  Postanowiłam wypróbować trzy marki: indonezyjską Indomie, japońską Nissin oraz Maggie, którą wyprodukowano w Malezji, ale należy do szwajcarskiego przedsiębiorstwa Nestle. 
Na ogień poszła zupka od Maggi o wersji MasalaSpicy, która była porażką na całej linii. Jestem wielką fanką ostrej kuchni, czym ostrzej tym lepiej, ale zawiodłam się. Zupa była zupełnie bez smaku. Sam natomiast makaron to materiał na osobną historię do straszenia dzieci przy ognisku. Mimo gotowania przez niecałe dwie minuty był niesprężysty i niesmaczny. Zawiodłam się i ponownie go nie kupię.Cena około dwóch złotych nie jest olbrzymią kwotą, ale następnym razem, wolę kupić smaczną drożdżówkę truskawkową z mojej ulubionej piekarni. 
Kolejnym ramenem był ten od Nissin o smaku koreańskiego kimchi i to był strzał w dziesiątkę. Sprężysty makaron, bardzo smaczny, nie posklejał się podczas gotowania.  Bardzo dobry wywar, ostry, ale nie za ostry. Nie porazi naszych kubków smakowych i możemy delektować się smakiem. Cena też nie za wysoka, za paczuszkę zapłaciłam 2.99 złotego. Przygotowanie było dziecinnie proste. Składniki wrzucamy do pół litra wrzącej wody, zostawiamy je przez 3 minuty, mieszamy i możemy jeść. Prawda, że łatwe i szybkie?

Trzecim i ostatnimi przetestowanymi przeze mnie instant noodlami były te od Indomie w wersji mi goreng. Średnio-ostre, ale też smaczne. Noodle, smaczne, dodatki takie jak dwa rodzaje sosów również. Ciekawostką jest to, że tą wersję przygotowuje się inaczej niż dwie poprzednie. Na początku gotujemy makaron przez trzy minuty, następnie go odcedzamy, a później dodajemy składniki i mieszamy. Nie wykorzystujemy wody jako bazy do zupy. Cena tego produktu też nie była wysoka, kosztowała nieco ponad dwa złote. Wybaczcie, że nie ma zdjęcia gotowanego dania, ale zaginęły one w akcji i nie mogę go znaleźć. 

Znacie te "zupki chińskie"? Lubicie? A może uważacie, że nie warto po nie sięgać i wolicie zjeść coś innego? Wasze odpowiedzi piszcie w komentarzach.
ClaudiaMorningstar

29 komentarzy :

  1. Nie jadam takich zupek ale opis apetyczny. Poza smakiem zwracam uwagę na skład, bo z reguły tego rodzaju dania mają ich długą listę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię makaron chiński :D W ogóle historia zupek chińskich jest ciekawa :) Ale mam czasem taką ochotę to kupuje najostrzejszą hihi :) Swoją drogą nie jest to tak bardzo tragiczny fast food - raz na czas nie zaszkodzi

    OdpowiedzUsuń
  3. nie jadam, bo mam wrażliwy żołądek i źle się po nich czuję:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno nie jadam takich rzeczy.

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam że nie jem takich rzeczy- kiedyś, dawno temu czasem to ratowało mnie w pracy. Ale faktycznie bardziej było bez smaku, więc może dlatego odstawiłam...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raz na jakiś czas lubię zjeść, ale nie znam tych Twoich promozycji :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja raz na jakiś czas jem takie zupki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nissin ma dosyć smaczne produkty, jednak ja rzadko sięgam po tego typu jedzenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejku jak ja dawno nie jadłam zupek chińskich! Nie znam tej firmy niestety.
    Miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Takich zupek nie jadlam od czasow gimnazjum! :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, zjadłam w życiu tych zupek sporo, może nie są najzdrowsze, ale przydatne w wielu sytuacjach:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale dawno nie jadłam takich zupek, chyba lata już.

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko, jak jak ich dawno nie jadłam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, bardzo, bardzo dawno nie jadłam ☺☺

    OdpowiedzUsuń
  15. Tych nie znam. Rzadko jadłam chińskie zupki, bo źle się po nich czuję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Indomies? I love it.
    Have a wonderful day

    OdpowiedzUsuń
  17. Od czasu do czasu zdarza mi się zjeść taką zupkę, zwłaszcza na wyjazdach. Może się skuszę na tą Nissin.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja już dawno nie jadłam takich zupek

    OdpowiedzUsuń
  19. Też gotuję w domu od podstaw, czasem sięgam po frytki, chińskie zupki odpadają, ale tę o smaku kimchi spróbowałabym, wygląda smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jedyną zupką chińską jaką jem jest czerwony Vifon ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj pięknym majem
    Tak powinnam napisać, ale czy rzeczywiście mamy piękny i słoneczny maj?
    Dlatego w te niektóre szare, deszczowe dni chętnie z gorącym kubkiem zupy zawijam się w koc. Ale czy byłaby to chińska zupka? Pewnie nie. Niestety od kilkunastu lat muszę unikać pewnych składników. Cóż łatwo nie jest...
    Życzę dużo słońca i ciepła

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedyś często jadam zupki chińskie, ale gdy naczytałam się w necie o ich szkodliwości, to dałam sobie z nimi spokój.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dawno juz nie jadlam takich zupek chinskich, kiedys to sie zajadalam prawie codziennie... :P

    OdpowiedzUsuń
  24. U nas najbardziej lubimy MAMA instant noddles o smaku Tom Yum i NONGSHIM Instant Shin Ramyun ktore sa bardzo ostre : ) i my je w garnku gotujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie lubię zupek chińskich - owszem, raz na jakiś czas sobie na nie "pozwolę", ale z założenia omijam tak niezdrowe jedzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja jak ognia unikam takich rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie jadam takich zupek, dla mnie to zupełnie bezwatrościowy produkt

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka