Strony

środa, 15 maja 2019

Pataya wok

Pataya wok jest lokalem specjalizującym się w kuchni inspirowaną Tajlandią oraz krewetkami przyrządzonymi na kilka sposobów, który mieści się się Rybniku na rynku niedaleko siedziby Dziennika Zachodniego bądź japońskiej restauracji Japan Sun bądź Japan Sun Shabu Shabu. Pataya wok ma także swój lokal gastronomiczny Gliwicach, gdzie menu rozszerzone jest o sushi, desery i większą różnorodność zup.
W samym lokalu byłam wielokrotnie. Wybierałam zróżnicowana dania, aby poznać czy warto tam chodzić, więc tym razem zdecydowałabym się na kaczkę z sałatką i sobą, którą można było zamienić na ryż.Za posiłek zapłaciłam 27 złotych. Makaron kupny, ale smaczny. Za to kaczka w panierce była wyborna. W środku miękka, a panierka była chrupiąca. Sałatka dobrze współgrała z resztą posiłku. Dobre danie na obiad.  
Innym razem wybrałam się wraz z osobą towarzyszącą, więc na początek zdecydowaliśmy się na zieloną herbatę o smaku wiśniowym (10 złotych). Bardzo smaczna. Zakochałam się w tych małych czarkach. Są przeurocze i wygodnie się z nich pije. Kusi mnie aby kupić sobie takie do domu. Na przystawkę zdecydowaliśmy się zupę won ton (10 złotych). Nigdy nie jadłam oryginalne wersji tej zupy, ale pierożki z wieprzowiną były bardzo smaczne, a zupa aromatyczna i dobrze przyprawiona. Czego chcieć więcej?
Po zupie przyszła pora na pierożki won ton z łososiem gotowane na parze (15.99 zł). Farsz dobrze doprawiony, rozpływający się w ustach. Ciasto dobrze zrobione, nie za grube nie za cienkie a co najważniejsze nie rozwalające się.  Jedynym minusem był dodany sos. Dobry, ale zupełnie nie pasujący do reszty dania. 
Następnie zdecydowaliśmy się sami skomponować swoje dania. Ja skusiłam się na ryż o smaku curry (19.99zł) a mój towarzysz ryż z kolendrą i wołowiną (16.99zł). Obydwie miski były sycące, dobrze doprawione i po prostu smaczne. 
Ostatni posiłek zdecydowałam wsiąść na wynos. Była to smażona wersja ryżu smażonego z curry i wołowiną (16.99 zł). Tak samo jak poprzednio nie zawiodłam się na tym boksie.

Do atutów lokalu należy na pewno lokalizacja (rynek), bardzo miła obsługa i szybkość wydawania dań. W razie czego każdy posiłek można zrobić bardziej ostrym dzięki sosom, które znajdowały się na stołach. Dla klientów nieposługujących się pałeczkami są tradycyjne metalowe sztućce.Ceny przeciętne. Z miłą chęcią wybrałabym się ponownie do Pataya wok.
ClaudiaMorningstar

42 komentarze :

  1. mnie kusza pierozki :D opedzlowalo by sie ze smakiem i usmiechem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadłam takiej kuchni, ale ciekawą mnie pierożki won ton :) chętnie bym je spróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierożki chętnie bym wypróbowała plus do tego herbatka, aż smaka dostałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię takie dania próbować. Choć nie przepadam za curry to cały czas chciałabym się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli ogólnie warto się wybrać do tej knajpy.

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW! Te potrawy wyglądają genialnie! Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze nie próbowałam tych potraw, ale wyglądają mega apetycznie! ♥

    fascyNATKA

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie najbardziej ciekawi smak krewetek-do tej pory mam lekkie obawy przed ich wypróbowaniem ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, ja wprost uwielbiam krewetki więc z pewnością byłabym zachwycona! :)

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi tak smacznie, że naszła mnie ochota na jakieś orientalne jedzonko... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O fajna knajpka.U nas herbaty zawsze za darmo daja. a moj maz robi nalepszy fried rice :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba bym nic dla siebie nie znalazł ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak herbatka wiśniowa pycha, jaśminowa i ryżowa też :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojj herbata wiśniowa brzmi dobrze, mam smaka na pierożki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ile pyszności! wszystko wygląda smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. O ja bym z miłą chęcią zjadła pierożki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam takie miejsca i próbowanie nowych smaków!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow, wszystko wygląda przepysznie! Bardzo chętnie odwiedzę kiedyś to miejsce :)

    »Mój blog«

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nie przepadam za taką kuchnią,ale mąż uwielbia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja skusiłabym się na zupę won ton z pierożkami. Prezentują się niezwykle smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chętnie spróbowałabym takiej kuchni :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojoj jakie pyszności, zdecydowanie moje smaki :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. To danie z kaczką musiało być pyszne! Fajny lokal

    OdpowiedzUsuń
  24. Danie wygląda bardzo ciekawie i z tego co piszesz, nie jest drogo. Mieszkam kilka kilometrów od Rybnika więc koniecznie muszę spróbować tych dań. A ta herbata - uwielbiam takie :) Narobiłaś mi ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale narobiłaś mi apetytu, takie egzotyczne ciekawostki zawsze chętnie testuję :-)
    U nas niestety nie ma takiej restauracji...

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie jadłam, ale z chęcią skusiłabym się na takie danie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Mniam, wyglada smakowicie :) podjade może do Gliwic spróbować, bo mam niedaleko :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy nie jadłam typowo orientalnych potraw, a że do Gliwic mam rzut beretem... może kiedyś podjadę:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Moja kuchnia jest dość ograniczona przez wykluczenie z niej mięsa, ale też lubię próbować nowych smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Same pyszności, kocham takie smaki☺

    OdpowiedzUsuń
  31. Takie pierożki to z chęcią bym zjadła ;D
    Obserwujemy? zacznij i daj znać u mnie :)
    www.jagglam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Ależ mi apetytu narobiłaś! Kuchnia tajska jest pyszna! Szkoda, że mieszkam na drugim końcu Polski... :(

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka