Pataya wok jest lokalem specjalizującym się w kuchni inspirowaną Tajlandią oraz krewetkami przyrządzonymi na kilka sposobów, który mieści się się Rybniku na rynku niedaleko siedziby Dziennika Zachodniego bądź japońskiej restauracji Japan Sun bądź Japan Sun Shabu Shabu. Pataya wok ma także swój lokal gastronomiczny Gliwicach, gdzie menu rozszerzone jest o sushi, desery i większą różnorodność zup.
W samym lokalu byłam wielokrotnie. Wybierałam zróżnicowana dania, aby poznać czy warto tam chodzić, więc tym razem zdecydowałabym się na kaczkę z sałatką i sobą, którą można było zamienić na ryż.Za posiłek zapłaciłam 27 złotych. Makaron kupny, ale smaczny. Za to kaczka w panierce była wyborna. W środku miękka, a panierka była chrupiąca. Sałatka dobrze współgrała z resztą posiłku. Dobre danie na obiad.
Innym razem wybrałam się wraz z osobą towarzyszącą, więc na początek zdecydowaliśmy się na zieloną herbatę o smaku wiśniowym (10 złotych). Bardzo smaczna. Zakochałam się w tych małych czarkach. Są przeurocze i wygodnie się z nich pije. Kusi mnie aby kupić sobie takie do domu. Na przystawkę zdecydowaliśmy się zupę won ton (10 złotych). Nigdy nie jadłam oryginalne wersji tej zupy, ale pierożki z wieprzowiną były bardzo smaczne, a zupa aromatyczna i dobrze przyprawiona. Czego chcieć więcej?
Po zupie przyszła pora na pierożki won ton z łososiem gotowane na parze (15.99 zł). Farsz dobrze doprawiony, rozpływający się w ustach. Ciasto dobrze zrobione, nie za grube nie za cienkie a co najważniejsze nie rozwalające się. Jedynym minusem był dodany sos. Dobry, ale zupełnie nie pasujący do reszty dania.
Następnie zdecydowaliśmy się sami skomponować swoje dania. Ja skusiłam się na ryż o smaku curry (19.99zł) a mój towarzysz ryż z kolendrą i wołowiną (16.99zł). Obydwie miski były sycące, dobrze doprawione i po prostu smaczne.
Ostatni posiłek zdecydowałam wsiąść na wynos. Była to smażona wersja ryżu smażonego z curry i wołowiną (16.99 zł). Tak samo jak poprzednio nie zawiodłam się na tym boksie.
Do atutów lokalu należy na pewno lokalizacja (rynek), bardzo miła obsługa i szybkość wydawania dań. W razie czego każdy posiłek można zrobić bardziej ostrym dzięki sosom, które znajdowały się na stołach. Dla klientów nieposługujących się pałeczkami są tradycyjne metalowe sztućce.Ceny przeciętne. Z miłą chęcią wybrałabym się ponownie do Pataya wok.
ClaudiaMorningstar
mnie kusza pierozki :D opedzlowalo by sie ze smakiem i usmiechem :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej kuchni, ale ciekawą mnie pierożki won ton :) chętnie bym je spróbowała.
OdpowiedzUsuńPierożki chętnie bym wypróbowała plus do tego herbatka, aż smaka dostałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie dania próbować. Choć nie przepadam za curry to cały czas chciałabym się przekonać :)
OdpowiedzUsuńCzyli ogólnie warto się wybrać do tej knajpy.
OdpowiedzUsuńoj pierożki mi się zamarzyły!
OdpowiedzUsuńWOW! Te potrawy wyglądają genialnie! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńSzczerze nie próbowałam tych potraw, ale wyglądają mega apetycznie! ♥
OdpowiedzUsuńfascyNATKA
To 3 danie wygląda ciekawie!!!
OdpowiedzUsuńDelicious food!
OdpowiedzUsuńRegards.
Codesarrival.com
Dealswithin.com
Promosinn.com
Mnie najbardziej ciekawi smak krewetek-do tej pory mam lekkie obawy przed ich wypróbowaniem ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Jejku, ja wprost uwielbiam krewetki więc z pewnością byłabym zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Brzmi tak smacznie, że naszła mnie ochota na jakieś orientalne jedzonko... :)
OdpowiedzUsuńAch, to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńO fajna knajpka.U nas herbaty zawsze za darmo daja. a moj maz robi nalepszy fried rice :)
OdpowiedzUsuńChyba bym nic dla siebie nie znalazł ;p
OdpowiedzUsuńmniam, mniam ale kusisz
OdpowiedzUsuńOj tak herbatka wiśniowa pycha, jaśminowa i ryżowa też :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńOjj herbata wiśniowa brzmi dobrze, mam smaka na pierożki :)
OdpowiedzUsuńile pyszności! wszystko wygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuńO ja bym z miłą chęcią zjadła pierożki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca i próbowanie nowych smaków!
OdpowiedzUsuńWow, wszystko wygląda przepysznie! Bardzo chętnie odwiedzę kiedyś to miejsce :)
OdpowiedzUsuń»Mój blog«
porcje ogromne!
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za taką kuchnią,ale mąż uwielbia :)
OdpowiedzUsuńJa skusiłabym się na zupę won ton z pierożkami. Prezentują się niezwykle smakowicie :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałabym takiej kuchni :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Ojoj jakie pyszności, zdecydowanie moje smaki :-)
OdpowiedzUsuńPrezentują się pysznie :)
OdpowiedzUsuńooo zjadłabym!
OdpowiedzUsuńTo danie z kaczką musiało być pyszne! Fajny lokal
OdpowiedzUsuńDanie wygląda bardzo ciekawie i z tego co piszesz, nie jest drogo. Mieszkam kilka kilometrów od Rybnika więc koniecznie muszę spróbować tych dań. A ta herbata - uwielbiam takie :) Narobiłaś mi ochoty.
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi apetytu, takie egzotyczne ciekawostki zawsze chętnie testuję :-)
OdpowiedzUsuńU nas niestety nie ma takiej restauracji...
Nie jadłam, ale z chęcią skusiłabym się na takie danie.
OdpowiedzUsuńMniam, wyglada smakowicie :) podjade może do Gliwic spróbować, bo mam niedaleko :)
OdpowiedzUsuńSame oczy by jadły. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam typowo orientalnych potraw, a że do Gliwic mam rzut beretem... może kiedyś podjadę:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Moja kuchnia jest dość ograniczona przez wykluczenie z niej mięsa, ale też lubię próbować nowych smaków :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności, kocham takie smaki☺
OdpowiedzUsuńTakie pierożki to z chęcią bym zjadła ;D
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie :)
www.jagglam.blogspot.com
Ależ mi apetytu narobiłaś! Kuchnia tajska jest pyszna! Szkoda, że mieszkam na drugim końcu Polski... :(
OdpowiedzUsuń