Jak Boga kocham. Jak jeśli raz przeczytam, że "dim sum" to pierożki to dostanę wylewu. Dim sum to różne przekąski podawane w Chinach do herbaty. Mogą być zarówno na słodko, jak i na słono. Pierogi również zaliczają się do tych przekąsek (np. xiao long bao, siu mai czy har gau) ale naleśniki ryżowe z krewetką bądź ciasto z rzepy.
Przyznam się szczerze, że jadam wszystkie smaki tych pierożków. W mojej opinii najlepiej wypadają te z krewetką. Wszystkie (za wyjątkiem szpinakowych) wykonane są z tego samego ciasta. Jest ono miękkie i elastyczne. Farszu jest dużo, ale prawda jest taka, że wszystkie wersje smakują bardzo podobnie. Czy to wieprzowina i grzyby shiitake czy wołowina. Każda porcja zawiera 10 sztuk, prawie każda kosztuje 23zł/10szt. Wyjątkiem jest mix (12szt/30zł).
Po chwili dostaniemy nasze ciepłe zamówienie. Dobry pomysł z podaniem pierożków w bambusowym parowarze. Dobrze to wygląda. Dodatkowo każdy zestaw zawiera daikon oraz imbir marynowany (po raz pierwszy się spotykam z takim rozwiązaniem) oraz sos sojowy. Dla tych, którzy nie potrafią jeść pałeczkami są przygotowane plastikowe sztućce.
A tutaj przekrój pierożków "mix", zapakowany w opakowanie na wynos. Zestaw składa się z szpinakowych z serem, wieprzowiny z krewetką, wołowiną, kurczakiem hosin, wieprzowiny z grzybami, wołowiną z kimchi.
Do picia zamówiłam gotową mieszankę o nazwie: "Słodki sen" (0,5l/13zł). W skrócie jest to mieszanka mleka, cukru i karmelu z dodatkiem tapioki. Słodka mieszanka, pasująca bardziej na deser niż napój. Drugi z kolei napój to bubble tea na bazie klasycznej herbaty z dodatkiem melona oraz ananasa i dowolnymi kuleczkami (0.5/13zł). Bardzo orzeźwiająca mieszanka.
Innym razem zamówiłam napoje na ciepło. Zostały podane w grubym kubki, który nie parzy w ręce. Dobry wybór, ponieważ w Let's Bubbles kubki były bardzo cienkie, nieprzyjemnie się je trzymało. Pieczątki na karcie rabatowej można podbijać w każdym lokalu, który jest franczyzą "crazy bubble". Podoba mi się to, ponieważ nie trzeba trzymać kolejnego kartonika w portfelu. Jest to wygodne. Również wtedy wybór wpadł na gotowe sezonowe zimowe smaki: winter (pomarańcze, kumquat) i leśne owoce (borówka, truskawka, malina i kumquat)(0.5l/13zł). Smaczne, ale również bardzo słodkie.
I kolejna bubble tea. Tym razem moja ulubiona wersja. Na bazie zielonej herbaty z dodatkiem truskawki i żelkami (0.5l/13zł). Pychota. Innym razem zdecydowałam się na mango lassi (10zł). Odpowiednio gęsty, da się go pić przez słomkę. Słodkie za sprawą mango, które doskonale czuć. Idealnie gasi pragnienie. Dobry wybór przy pikantnym posiłku.
Zaparowany Bąbel to dobry wybór na lunch podczas zakupów w galerii handlowej. Na pewno lepsza alternatywa niż Yako Tako, tam zdecydowanie porcje są zbyt małe. A i pamiętajcie punkt jest na pyszne, wiec można zapówić do domu.
ClaudiaMorningstar
Te napoje chyba ciekawią mnie najbardziej z całego menu.
OdpowiedzUsuńbardzo kuszące napoje!
OdpowiedzUsuńNapój bym sobie darowała bo unikam cukru, za to pierożki wyglądają na bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym spróbowała tego napoju.
OdpowiedzUsuńMniam, zjadłabym! :)
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na bubble tea. ;)
OdpowiedzUsuńTa bubble tea mnie kusi bardzo:-)
OdpowiedzUsuńWybór bubble tea bardzo kuszący!
OdpowiedzUsuń