Podczas ostatniego wyjazdu do Krakowa oprócz intensywnego zwiedzania miasta, wizyty w piwnym Spa, miłego spędzania czasu na jarmarku świątecznym oraz delektowaniu się cudownymi ciastami w Noel i całkiem spoko obiedzie w My Korea przyszedł czas na dużą kolację regeneracyjną. Po przeczytaniu szeregu opinii na temat różnych miejsc wybór padł na Jinling Dumpling. Obawiając się, że nie uda nam się znaleźć wolnego stolika w sobotę wieczorem odpowiednio wcześniej udało się nam go zarezerwować, nie było z tym najmniejszego problemu.
Na początek zamówiłyśmy zestaw czterech dań na zimno (79.50zł). Wybrałyśmy wołowinę długo gotowaną w wywarze pięciu smaków, wołowinę na zimno w syczuańskim stylu, warzywa w styli jinling oraz ogórki przyrządzone z czosnkiem. Wołowina na ostro była fenomenalna, przyjemnie ostra, warzywa chrupiące a ogórki z wyczuwalną nutą czosnku. Poza tym zostały niezwykle estetycznie podane, w ładnych naczyniach w otoczce z suchego lodu. Robi wrażenie.
Następnie zamówiłyśmy mix pierogów - do wyboru 3 rodzaje (44.90zł/12sztuk). Wybrałyśmy wersje z krewetkami i kukurydzą, wieprzowiną i selerem naciowym oraz wieprzowiną i dwoma rodzajami grzybów. Jakie one były dobre. Sprężyste, nie za grube ciasto. A soczysty farsz był po prostu fenomenalnie doprawiony. Jedne z lepszych pierogów jakie jadłam w życiu.
Patrycja zdecydowała się na duszoną wieprzowinę pięciu smaków z ryżem (49.90zł). To był strzał w 10! Delikatna w smaku, rozpływająca się w ustach, bardzo dobrze dobrawiona. Słodka.
Mimo że jestem fanką mięsa to tym razem zdecydowałam się na coś innego. Tofu w domowym stylu (42,90zł) to potrawa na którą się skusiłam. Jezu jakie to było dobre. Duża ilość sojowego serka w otoczeniu warzyw i polanego ostrym sosem. W otoczeniu chrupiących warzyw i grzybów. Zarówno smakowało jak i wyglądało fenomenalnie. Uwierzcie mi, że będzie Wam smakowało zwłaszcza jeśli jesteście wegetarianami i lubicie "na ostro". Ta pozycja to na pewno trafny wybór.
A do picia zielona herbata ze świeżymi owocami (45.90zł). Nie przeraźcie się ceną, bo za nią otrzymujemy duży dzbanek z napojem, który gdy wypijemy zostanie ponownie zaparzony. Nie musimy się martwić, że nam wystygnie, ponieważ cały czas jest podgrzewany. W smaku bardzo dobra, za sprawą pomarańczy i jabłek słodka a w połączeniu z owocami oraz przyprawami był doskonałym wyborem ze względu na mroźną pogodę za oknem. Ta herbata szybko Was rozgrzeje.
Po recenzji kulinarnej przyszedł czas na resztę. Muszę wspomnieć o bardzo miłej, sprawnej obsłudze. Dbającej o gościa, co obecnie nie zawsze się zdarza. Niestety. Wnętrze cudne. Architekt wykonał kawał dobrej roboty z niezwykłą dbałością o detale. Czułam się jakbym przeniosła się do antycznych czasów. Spójrzcie tylko na wybór krzeseł i haftowanych poduszek. Musicie się ze mną zgodzić, że robią wrażenie. Jedyny mankament tej kolacji to temperatura wewnątrz restauracji. Było dość zimno. Ogrzejcie sale a do niczego się nie przyczepię!
Za całą kolację zapłaciłyśmy 262,70zł. Czy było tą niską ceną? Niekoniecznie, ale naszym zdaniem warta wydanej każdej złotówki. W przyszłości chcemy się wybrać na dania z sekcji "dim sum," która miała kilka ciekawych różnorodnych pozycji. A ich bułeczki ze słodkim nadzieniem wyglądały przeuroczo.
ClaudiaMorningstar
Jedzonko wygląda smacznie
OdpowiedzUsuńWizualnie widzę wspaniale się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńTakiej herbaty to chętnie bym się napiła. Na pewno bowiem dodaje energii.
OdpowiedzUsuńDobrze to wygląda, jadłabym :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie, sądzę, że ekipa bardzo przykłada się do swojej pracy i dba o to miejsce :) Mam nadzieję, że kiedyś i ja tam zajrzę! :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Everything looks great, and serving with dry ice makes it very impressive.
OdpowiedzUsuńWnętrze wygląda pięknie i zachęcająco, a dania smakowicie 😋
OdpowiedzUsuńGdy będę w Krakowie koniecznie odwiedzę to miejsce. Wszystkie dania wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuńŚliczny wystrój, szkoda, że mam daleko do Krakowa, bo z chęcią bym odwiedziła tę restaurację 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie, uwielbiam poznawać nowe smaki. A Kraków mam niedaleko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Morgana
https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Dawno Cię u mnie nie było. Dziękuję, że znowu się pojawiłaś.
OdpowiedzUsuńA pierożki bym już teraz zjadła
Życzę dużo ciepła wewnętrznego...
Uwielbiam najróżniejsze wariacje w temacie pierogów, jak kiedyś będę w Krakowie, na pewno obczaję miejscówkę <3
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy w Krakowie, ale kiedyś chciałabym się wybrać :) Ta miejscówka na kolację wygląda i ładnie, i apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWidzę że miejsce bardzo urokliwe, cena herbaty w pierwszym momencie zaskoczyła, ale potem już opadły emocje
OdpowiedzUsuńWspaniale wszystko się prezentuje. Muszę pamiętać o tym miejscu podczas kolejnej wizyty w Krakowie ;)
OdpowiedzUsuńApetyczne "talerze"
OdpowiedzUsuńMuszę zapamiętać i wybrać się tam kiedy będę w Krk :)
OdpowiedzUsuńAle efektownie to wygląda!
OdpowiedzUsuńMmm...co za pyszności :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chińska kuchnię, czasami wpadamy do Pekinu w Poznaniu, świetna kuchnia i obsługa:-)
OdpowiedzUsuń