Strony

poniedziałek, 13 lutego 2017

Cettua pure white nose strip

O koreańskiej marce Cettua pisałam już kilka razy. Przetestowałam już maskę do stóp, którą uważam za bardzo dobry produkt oraz plastry oczyszczające na nos i czoło, który jest przeciętniakiem. Jako, że perfumerii Douglas mam blisko to czasem jakiś drobiazg wpadnie do mojego koszyka. Dodatkowo mój zakupoholizm potęguje fakt, że mam regularną zniżkę do tego sklepu. 
Składniki:VP/VA Copolymer, Water/Aqua, Titanium Dioxide, Glycerin, Butylene Glycol, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Lithium Magnesium Sodium Silicate, Polyvinyl Alcohol, Ethyl Hexanediol, Cananga Odorata Flower Oil, Squalane, Coral Powder, 1,2-Hexanediol, Phenoxyethanol
Sposób użycia:
1. Umyj twarz i dokładnie zwilż wodą nos. 
2. Przyklej pasek gładką stroną na wilgotny nos i dociśnij aby zapewnić dobry kontakt ze skórą. 
3. Pozostaw pasek na ok. 15 minut, aż do wyschnięcia. 
4. Wysychając pasek stanie się sztywny.
5. Po wyschnięciu powoli zdzieraj go zaczynając od brzegów pociągając w kierunku jego środka. Jeżeli pasek trudno usunąć zmocz go wodą. 
Każdy plaster zamknięty jest w osobnej sterylnej saszetce. Podobnie jak w poprzedniej wersji płaty oczyszczające są za małe, nie oczyszczają całej powierzchni mojego dużego nosa. Teraz najważniejsze, czyli działanie.  Te plastry również niczym szczególnym się nie wyróżniają. Są przeciętne, a ich działanie nie zachwyca, więc myślę, że ponownie ich nie kupię.
Claudia Morningstar

20 komentarzy :

  1. Szkoda, że plasterki nie przypadły Ci do gustu :( Osobiście bardzo je lubię, bo fajnie otwierają pory i przygotowują je na dalsze oczyszczanie :P

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja chętnie bym wypróbowała z ciekawości ;D może u mnie spisałyby się lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam podobne plastry z dwóch firm i nic nie robiły, dlatego nie jestem zaskoczona, że nie przypadły Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba starczyłyby na oczyszczenie mojego wielkiego nochala :D

    OdpowiedzUsuń
  5. uu już trochę mineło od kiedy stosowałam takie plasterki

    OdpowiedzUsuń
  6. takie plasterki samemu można zrobić tańszym kosztem:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawe, widać, że Twoja słabość do azjatyckich kosmetyków nie maleje :) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie na pewno też by się nie sprawdziły

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja jestem ciekawa jakby zadziałały na mnie. Może wpadnę kiedyś do douglasa żeby się o tym przekonać. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za plasterkami. Podrażniają skórę a nie oczyszczają też porów w pełni, a jedynie od powierzchni.

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba wypróbuję :) obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze się zastanawiam, jak widzę takie plasterki, czy nie są one za "mocne" i nie podrażniają skóry nosa?

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja je bardzo lubię. trzeba przy nich pamiętać, żeby wcześniej nie robić peelingu, bo plaster nie będzie miał się do czego przykleić

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja bym je przetestowala na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tej marki, mimo że mieszkam w Korei już 2,5 roku :D Podejrzewam, że pewnie mają tylko dystrybucje na rynek europejski dlatego jej nie znam. Wygląda obiecująco, chociaż ja wolę plastry z Holika Holika :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam niedawno bardzo dobrą opinię na ich temat - chyba będę musiała przekonać się na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A już myślałam, że będzie to coś fajnego:( a tu niestety

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie też się nie sprawdziły ;<
    Pozdrawiam,
    Olga

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka