Na przełomie czerwca i lipca wraz z moją przyjaciółką wybrałyśmy się Inwazję FoodTrucków. Tym razem impreza zlot odbył się tuż obok teatru rybnickiego, gdzie została utworzona sztuczna plaża a nie obok kościoła jak na Food Feście. Goście mogli zjeść: Easy Rider,Pickup Burger,Jadło na kółkach, El Cartel, Mono Burger Food Truck,Przystanek Ogień i Dym, wusztzkarry, Fritka.pl, Szarpnij Wieprza, The Dumplings food truck,BRUNO BAGEL, Pan Bulwa, Real Greek, BOOM BOMB Waffle, Choco Kebab Polska,Klapec. Zdecydowałam się na posiłek w dwóch miejscach w Przystanku Ogień i Dym, gdzie można zjeść dania kuchni koreańskiej oraz w Choco Kebab Polska, który serwuje czekoladowe kebaby.
Po wysłuchaniu pozytywnych opinii na temat Choco Kebab Śląsk zdecydowałam się na czekoladowego kebaba z bitą śmietaną i oreo. I wiecie co? To był najgorszy możliwy wybór, deser był koszmary. Farsz imitujący mięso mdły, bita śmietana nie zbita, rozpływała się, a o placku szkoda gadać. Oreo nie chrupało, namiękło bitą śmietaną. Bezpowrotnie straciłam 15 złotych, które mogłam wydać na frytki, koreańską tortillę kimchi czy booble waffle. W sumie mogłam je wydać na cokolwiek, tylko nie na to. Na pewno nie skuszę się ponownie ani na choco kebab ani na produkty, które serwuje ten food truck. Wolę nie ryzykować dostania kolejnego niezjadliwego posiłku.
W opozycji do niezjadliwego czekoladowego kebaba Przystanek Ogień i Dym zaserwował ucztę smaków. W menu króluje Pad Tahi, Butatasu, Burrito Kimchi,Kogi, Curry oraz Bulgogi, na które się zdecydowałam. Mimo długiej kolejki danie otrzymałam niemal od razu. Mięso idealnie wysmażone, marynata doskonale przyprawiona. Ryż bardzo dobry jakościowo.Wszystkie składniki doskonale do siebie pasują. Kartonowe pudełeczko kryło bogactwo smaków. W przyszłości na pewno skuszę się na kimbab oraz burrito z kimchi.
ClaudiaMorningstar
Ale pyszności! :)
OdpowiedzUsuńmm nic tylko jeść
OdpowiedzUsuńMmmm :)
OdpowiedzUsuńAleż pyszności,chętnie bym je posmakowała :)
OdpowiedzUsuńChoco Kebab ? ja nie jestem na tyle odważna aby na to dziwactwo się skusisz, szkoda, że nie smakował lepiej
OdpowiedzUsuńTeż widziałam dziś ten Choco Kebab na jarmarku świątecznym - nazwa chwytliwa, ale jakoś chyba bym się jednak nie zdecydowała ;-)
OdpowiedzUsuńTen słodki kebab brzmiał ciekawie, a tu taka porażka... Szkoda, że się zawiodłaś :(
OdpowiedzUsuńteż mam słabość do ciężarówek z jedzeniem.... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie w KAtowicch sporo tego jest ale jakoś nie ufam temu ;p
OdpowiedzUsuńByłam raz na Food trackach w Katowicach, ale ceny niestety nie zachęcają do tego żeby się najeść - jest bardzo drogo, no i zawsze są tłumy xD
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Kebab na słodko? Oj nie dla mnie, choc wyglada smakowicie.
OdpowiedzUsuńOstatnio w pracy szef wygrał przyjazd FoodTrucka na cały wieczór i mieliśmy dzięki temu nieplanowaną imprezę w pracy :) Było pysznie :)
OdpowiedzUsuńOchhh uwielbiam takie pyszności ;D mniami
OdpowiedzUsuńchętnie spróbowałabym Pad Tahi <3 muszę kiedyś wybrać się na takie Food Tracki bo w moim mieście są często, a ja jeszcze nie byłam :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie każda okazja na 'zwiedzenie' food trucków jest dobra :D Na pad thai zdecydowanie bym się skusiła. Szkoda, że deser był niewypałem, bo wygląda nieźle :)
OdpowiedzUsuńU mnie zlot food trucków był chyba kilka miesięcy temu ale ni byłam.
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście taki zlot jest raz do roku. Ile człowiek dobrych rzeczy wtedy próbuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda mega smakowicie!
OdpowiedzUsuńJa tu widzę same pyszności na blogu :) Nie powinnam tu wchodzić w porze obiadowej :)
OdpowiedzUsuń