Strony

wtorek, 25 lipca 2023

Culto, czyli gdzie na ramen we Wrocławiu

W sobotę Patrycja i ja zwiedzałyśmy Wrocław. Wiedziałyśmy, że będziemy głodne i zmęczone po długim i intensywnym dniu, więc odpowiednio wcześniej szukać dobrego miejsca na obiad. Wybór padł na Culto, modne miejsce w centrum miasta serwujące ramen, buły i frytki na bogato. Aby nie czekać w kolejce na stolik zrobiłam rezerwację przez internet, ze zmianą godziny nie było najmniejszego problemu, wystarczy zadzwonić do lokalu. 
Jako fanka ramenu nie mogłam się powstrzymać i zamówiłam Kimchi ramen 2.0. (49zł). Był to doskonały wybór. Przyjemny i aromatyczny tłuściutki bulion, który nie był za ostry. Podany z chrupiącymi, nieco rozgrzewającymi dodatkami takimi jak kimchi czy papryczki padro. Marynowane jajko z płynnym środkiem. Soczyste, nieco mięso (antrykot). Bardzo dobry sprężysty makaron. Wszystko ze sobą dobrze się łączyło 
Do picia zamówiłam "Culto kwas" (22zł). Orzeźwiające dopełnienie posiłku. Nawet nie wiedziałam, że marka robi własne "puszki," więc szczerze się zdziwiłam formą podania. Spodziewałam się drinka podanego w kieliszku. Chociaż była to przyjemna niespodzianka, napój wyjątkowo przypadł do gustu. Poza tym spójrzcie na ten kolor. Cudowny.
Zdecydowałyśmy się na frytki sezonowe podane z kurkami, ogórkami i bobem (49zł). Był one genialne. Najlepsza wersja, którą jadłam w życiu. Podane na bogato, chrupiące z ciągnącym się serem. Z dużą ilością chrupiących małosolnych ogórków, grzybów i bobu. 
Patrycja zamówiła culto fried chicken (39zł). Duża porcja. Przyjemna maślana bułka z dużą ilością soczystego kurczaka obtoczonego w chrupiącej panierce. Bardzo dobry sos. 
Truskawkowy aperol xxl (38zł). To odpowiednio przyrządzony  drink alkoholowy. Dobrze schłodzony. 

Ładne wnętrze, z cudownymi grafikami na ścianach. W oczekiwaniu na posiłek możemy podziwiać współczesną wersję uczty z Harrego Pottera albo interpretację Kopernika. Jedyne moje zastrzeżenie to to, że na sali mimo klimatyzacji jest za ciepło. Co ciekawe nie znajdziemy tutaj tradycyjnego menu a dostaniemy dyskietkę z kodem. Wydaje mi się, że pierwszy raz spotykam się z takim rozwiązaniem, chociaż osobiście jestem fanką papierowej wersji. Jestem osobą, która je oczami, więc należy zwrócić uwagę na na prawdę ładne miski i talerze. Od razu jedzenie lepiej się prezentuje. Niezwykle dobrze przeszkolona obsługa, znająca kartę i potrafiąca dobrze doradzić. Człowiek czuje się jak mile widziany gość, a nie intruz co niestety często się zdarza. 

Finalnie zapłaciłyśmy 197 zł. Dużo? Mało? To zależy jak na to spojrzeć. Uważam, że cena była adekwatna, ponieważ jedzenie bardzo nam smakowało a porcje były sycące. Następnym razem zdecydowanie zamówię bułę z tatarem. Widziałam, że ceni się dużą popularnością. Co ciekawe można jedzenie z Culto można zamówić z dostawą do domu. 

ClaudiaMorningstar

poniedziałek, 17 lipca 2023

Koreańska galeria Jung Hyun Gallery we Wrocławiu

Całkiem niedawno we Wrocławiu otworzyła się mała galeria sztuki współczesnej w której można podziwiać pracę zarówno polskich jak i koreańskich artystów. Mieści się na ostatnim piętrze przepięknego zabytkowego budynku Gmachu Naczelnej Organizacji Technicznej. W środku znajduje się portiernia, gdzie portier bez problemu wskaże Wam drogę.
Najciekawszą pozycją do podziwiania były szaty, które zostały wykonane z kapsli od napoi autorstwa Kyoungmi Ryou. Pierwszy raz widziałam takie zastosowanie zamknięcia koronowego. Instalacja nosi tytuł Royal Bottle Caps i można ją kupić za jedynie 43.000 euro/190.000 zł. Cena zawrota, ale wiadomo świat sztuki rządzi się swoimi prawami. 
Płaskorzeźby Agaty Lewandowskiej to kolejny przykład zastosowania przedmiotów dnia codziennego w sztuce. Drewniane patyczki doskonale mogą imitować fale lub kłosy trawy. 
Najliczniejsze prace były autorstwa Kwang Lee. Ich ceny również były bardziej przystępne, za sztukę musimy zapłacić tylko 1.000 euro/4.440zł. Artysta nawiązuje tutaj do tradycyjnych koreańskich obrazów oraz kaligrafii tuszem. Najbardziej przypadł do gustu malunek przedstawiający ptaka, no cóż był najbardziej kolorowy.
Akurat obrazy Aleksandry Kubackiej nie przypadły mi do gustu. Zdecydowanie to nie jest mój styl, nie jestem fanką takiego połączenia kolorów oraz takiego wizerunku w sztuce. Ale jestem pewna, że zdecydowanie znajdzie swoich fanów.
Trzy małe dzieła autorstwa Piotra Trusika są zaskakujące. Nie kojarzę wielu polskich artystów, którzy bawią się w łączeniem różnych technik. Widzę tutaj pracę na desce i płótnie. Portret młodej kobiety skłania do refleksji. 

Wejście do galerii jest darmowe, więc jeśli będziecie w okolicy i lubicie sztukę współczesną to zachęcam do obejrzenia wystawy. Każdy obraz posiada mini broszurkę, więc można się dowiedzieć czegoś więcej zarówno o twórcy jak i o dziele plastycznym. 

poniedziałek, 10 lipca 2023

Ogród japoński w Pisarzowicach

Wizytę do ogrodu japońskiego planowałam od dawna. Zawsze coś mi przeszkadzało i dopiero wczoraj udało mi się tam pojechać. Pogoda sprzyjała spacerom, więc żal było nie skorzystać.
Cały ogród podzielony jest na dwie części. W tej większej króluje duży staw z przepięknymi liliami wodnymi i różnymi gatunkami krzewów.
Druga część skupia się na mini oczkach wodnych, wodnych kaskadach, mostkach oraz różnorodnymi gatunkami drzew, krzewów i bonsai. Możemy podziwiać drzewa iglaste i liściaste a w maju przepięknie kwitną azalie, na które uważam warto przyjechać, ponieważ wiosną jest tutaj niezwykle kolorowo. Latem króluje kolor zielony. Sam ogród nie jest duży, można go obejść w kilka minut, ale myślę, że to dobre miejsce na spędzenie miłego popołudnia zwłaszcza jeśli mieszka się niedaleko.
Na terenie ogrodu znajduje się Kawiarnia Satomi, gdzie można zjeść naleśniki, gofry, desery lodowe, ciastko oraz się czego napić. Duży wybór japońskich herbat podanych w żelaznym czajniku. Ceny przystępne. Za świeży sok grejpfrutowy oraz lemoniadę zapłaciłyśmy 27 złotych. Brakuje mi tutaj tradycyjnych japońskich słodkości. Przecież ichigo daifuku idealnie pasowałoby do tego miejsca!

Wejście na teren obiektu jest za darmo, a gdyby ktoś z Was miał ochotę kupić jakieś drzewko bądź krzew to nie będzie z tym najmniejszego problemu, ponieważ tuż obok znajduje się sklep ogrodniczy z szerokim wyborem roślin. Nie ma także problemu z zaparkowaniem auta, bądź roweru.

ClaudiaMorningstar
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka