Kilka dni temu moja przyjaciółka z liceum zarzuciła mi, że na samych sałatkach długo nie pociągnę i że posiłek bez mięsa to nie obiad. Aby udowodnić jej, że nie zmieniam się w królika postanowiłam ugotować przepyszną tajską zupę. Wbrew pozorom nie trudno jest ją przygotować. Miłośnicy ostrych smaków z pewnością ją pokochają, tak jak ja.
Lista zakupów:
* 1/2 litra bulionu warzywnego,
* 100 gram pieczarek,
* 200 gram piersi z kurczaka,
* 1 gałązka trawy cytrynowej (może być świeża lub mrożona),
* 4 plasterki cytrynowe,
* mały kawałek imbiru,
* 1 łyżka czerwonej pasty curry,
* 1 łyżka smabal oelek,
* 2 łyżki koncentratu pomidorowego,
* pół puszki mleczka kokosowego,
* sok z połówki cytryny,
* 2 łyżki sosu rybnego,
* 2 papryczki chilli,
* garść posiekanej kolendry.
Sposób przygotowania:
1.Grzyby kroimy w plasterki i moczymy w wodzie przez dwadzieścia minut. Do gotującego się wywaru z warzyw dodajemy pokrojonego w kostkę kurczaka, grzyby, pokrojoną trawę cytrynową i imbir. Gotujemy na wolnym ogniu do miękkości mięsa.
2. Następnie dorzucamy mleczko kokosowe, sok z połówki cytryny, sos, pokrojone chili pastę curry.
3. Doprawiamy do smaku. Zupę ozdabiamy kolendrą. Smacznego!
Claudia Morningstar
ha ha skąd ja to znam na sałatkach nie wyżyjesz eh prawda; D
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mogę jeść ostrego! Super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńJak ostre to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZjadłabym ją z przyjemnością. Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńmój blog
Ostatnio tez robiłam zupe tajska! Jest przepyszna!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mój poziom ostrości pozwoliłby na zjedzenie takiej pikantnej zupy :D Ale przepis ciekawy!
OdpowiedzUsuńMniam! Uwielbiam zupę tajską więc i tą bym polubiła!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs, w którym do wygrania box pełen słodkości prosto z Japonii :)
melodylaniella.blogspot.com
Zupa wygląda bardzo ciekawie, ale za ostrym jedzeniem niestety nie przepadam.
OdpowiedzUsuńMyślę,że mojej Mamie by posmakowała.
OdpowiedzUsuńsuper przepis :) a może jak będziesz miała więcej czasu to nie będziesz używać gotowej pasy? :) a ta wersja z koncentratem brzmi obłędnie smacznie :) dzięki za inspirację kulinarną :)
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :) myślę, że by mi smakowała choć zbyt ostrego nie lubię.
OdpowiedzUsuńmmm absolutnie moje smaki
OdpowiedzUsuńTakie ostre jedzonko chętnie bym zjadła.
OdpowiedzUsuńTo bym jadł. Wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńkurczę a co to jest smabal oelek ? gdzie to kupić?
OdpowiedzUsuń