Zawsze miałam problem z doborem dobrego kremu do mojej twarzy, nigdy nie mogłam znaleźć tego odpowiedniego, który w 100% spełniałby moje wymagania. Postanowiłam rozszerzyć zasięg moich poszukiwań na azjatycką pielęgnację. Mizon Vita Lemon Calming Cream przykuł moją uwagę, gdy zaczęłam stosować Vita Lemon Sparkling Toner. Chciałam wypróbować inny produkt z tej samej serii kosmetycznej, wierząc, że spełni swoją rolę. Po przeczytaniu licznych opinii na temat tego produktu postanowiłam szybko go wypróbować i sprawdzić czy u mnie również zdziała cuda.
(INCI):
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Alcohol, Panthenol, 1,2-Hexandiol,
Carbonated Water, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, PEG-60
Hydrogenated Castor Oil, Phenyl Trimethicone, Potassium Hydroxide,
Allantoin, Betula Platyphylla Japonica Japonica (Japanese White Birch)
Juice, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Leaf Extract, Portulaca
Oleracea (Green Purslane) Extract, Ascorbic Acid, Citrus Grandis
(Grapefruit) Peel Oil, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract,
Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Fragrance, Sodium Ascorbyl
Phosphate, Japanese Coptis Extract, Propylene Glycol, Sodium
Hyaluronate, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Beta-Glucan, Hedera
Helix (Ivy) Extract, Convallaria Majalis (Lily of the Valley) Root
Extract, Leontopodium Alpinum (Edelweiss) Flower/Leaf Extract, Lilium
Candidum (Madonna Lily) Flower Extract, Magnolia Liliflora Flower
Extract, Paeonia Albiflora (White Peony) Root Extract
Krem kupiłam od polskiego dystrybutora marki Mizon. Trzeba uważać, gdzie się kupuje koreańskie kosmetyki, ponieważ bardzo łatwo kupić chińską podróbkę, której skład pozostawia wiele do życzenia. Ale przejdźmy do hitu dnia, czyli cytrynowego kremu do twarzy. Myślę, że cena tego preparatu pielęgnującego do najniższych nie należy, ponieważ kosztuje 84.99 zł za 50 ml. Można obniżyć koszty zakupu zamawiając produkt prosto od koreańskiego dystrybutora, ale mi zależało na czasie, więc postanowiłam zapłacić więcej, ale mieć produkt szybciej. Krem zamknięty jest w kolorowym i radosnym, a co najważniejsze trwałym opakowaniu. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ nie lubię nijakich i lichych pojemników. Kosmetyk ślicznie pachnie, ma żółty kolor i konsystencję galaretki. Do aplikowania kremu dołączona jest mała łyżeczka, która ułatwia wydobycie kremu z wnętrza słoika. Doskonale nawilża i odżywia moją mieszaną cerę. Jest to lekki produkt, który się nie lepi. Na wydajność nie mogę narzekać i myślę, że posłuży mi dłuższy czas. Jak na razie jest moim ulubieńcem i nie zamienię go na żaden inny.
Claudia Morningstar
Ciekawy krem. Ja aktualnie jestem zachwycona serią Golden Snail Skin79 :)
OdpowiedzUsuńA very interesting post !!! Thank you for your comment on my blog!!! 👌👌👌💚💚💚
OdpowiedzUsuńJa obecnie jestm zachwycona kremami Miya Cosmetics, koreańskie mi jakos nie pasowały. Ale ich kremy BB ubóstwiam :)
OdpowiedzUsuńMoje doświadczenia z azjatyckimi kosmetykami są raczej ubogie, ale w tym roku zamierzam trochę z nimi poeksperymentować :) Podoba mi się galaretkowa konsystencja tego kremu :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten kremik.
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, ja nie mam doświadczeń z azjatyckimi kosmetykami:)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo długo szukałam ideału, i miałam zawsze problem z dobraniem idealnego kremu ;)) Powiem szczerze żę z Mizon widziałam tylko maski ;) Kremy mi są kompletnie nie znane ! ;) Ale chętnie się im przyjrzę ;)
OdpowiedzUsuńMam kilka próbek tego kremu, więc koniecznie muszę zabrać się za testy. Jak zrobi na mnie dobre wrażenie to może zdecyduję się na zakup pełnowymiarowego opakowania :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotykam się z tym produktem :)
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
Też miałam z nim styczność, zużyłam cały słoiczek i bardzo dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa konsystencja tego kremu. Myslę że przy mojej tłustej/mieszanej cerze też by się nieźle sprawdził.
OdpowiedzUsuńmuszę chyba wypróbować :) uwielbiam serum z peptydami tej marki
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, ale cieszę się, że Ty jesteś zadowolona z działania ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam mieszaną cerę więc i może u mnie by się sprawdził. =)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Tobie przypasował, ja go nie znam i przerażałby mnie zapach cytrynowy.. ;) nie piszesz czy mocno wyczuwalny i trwały ;)
OdpowiedzUsuńSkoro produkt jest dobry, to myślę, że warto było za niego zapłacić taką kwotę
OdpowiedzUsuńJa chyba wciąż szukam swojego idealnego kremu. Jeśli uważasz, że to Twój nr 1 to warto zapłacić za niego taką cenę :)
OdpowiedzUsuńIch kosmetyki kuszą mnie od dawna.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa konsystencja u mnie też na pewno by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńLubię ciekawostki w makijażu i pielęgnacji, a kremy w szczególności. Najbardziej lubię te z witaminą c, bo to cudo dla cery. Poszukam Twojej propozycji.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim czytam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że krem tak dobrze się u Ciebie sprawuje! Miałam peeling z tej serii i bardzo go lubiłam :D
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Ja mam peeling z tej serii i również jestem z niego bardzoo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka kosmetyków z tej firmy i spisywały się rewelacyjnie. Mam ten krem na swojej liście zakupowej.
OdpowiedzUsuń:*
Czy mogłabyś podać oficjalna stronę marki mizon?
OdpowiedzUsuń