Muzeum Manggha w Krakowie jest moim zdaniem instytucją z dość ciekawą historią. Na początku XX wieku polski krytyk Feliks Jasieński przekazał krakowskiemu Muzeum Narodowemu swoje zbiory sztuki związanej z Japonią. Przez wiele lat cały dar praktycznie przeleżał w magazynach. Zmieniło się to dopiero w 1987, gdy Andrzej Wajda (reżyser m.in. "Popiołu i Diamentu") wygrał filmową nagrodę Kioto. Postanowił przeznaczyć całą sumę na wybudowanie tego budynku. Cały budynek zaprojektował japoński architekt Arata Isozaki, laureat Nagrody Asahi.
Sam budynek nie jest duży, ale myślę, że ma wszystko czego potrzeba. Dwie sale, w których odbywają się wystawy, mały sklepik z pamiątkami oraz Manggha Cafe miejscu, gdzie można zjeść japońskie przysmaki. Polecam zwłaszcza typowe japońskie śniadania, albo onigiri, czyli japońskie kanapki. Często odbywają się różne warsztaty, teraz chociażby z origami. Organizowane są wydarzenia związane z kimono czy poznawania kultury japońskiej.
Bilety dla osoby dorosłej kosztują 30 złotych, ulgowe 20 złotych, a we wtorki wejdziesz za darmo. A pamiętajcie, że w poniedziałek są zamknięci.
W pierwszej sali wystawa czasowa poświęcona papierowi washi. Możemy podziwiać poszczególne etapy jego tworzenia oraz finalny produkt w różnych odsłonach.
W holu organizowana jest wystawa Wajda 95 poświęcona reżyserowi. W gablotach możemy podziwiać wybrane elementy z jego archiwum: jego rysunki czy twórczość.
I na koniec kilka słów o wystawie Haiku Miłosza i Dudzińskiego, która tak się składa jest do dzisiaj. W sali w piwnicy może podziwiać w sali w "piwnicy". Rysunki swoją surowością i prostotą robią wrażenie na odwiedzających. Jeśli jeszcze jej nie widzieliście to macie ostatnią okazję.
Bilety dla osoby dorosłej kosztują 30 złotych, ulgowe 20 złotych, a we wtorki wejdziesz za darmo. A pamiętajcie, że w poniedziałek są zamknięci.
W pierwszej sali wystawa czasowa poświęcona papierowi washi. Możemy podziwiać poszczególne etapy jego tworzenia oraz finalny produkt w różnych odsłonach.
W holu organizowana jest wystawa Wajda 95 poświęcona reżyserowi. W gablotach możemy podziwiać wybrane elementy z jego archiwum: jego rysunki czy twórczość.
I na koniec kilka słów o wystawie Haiku Miłosza i Dudzińskiego, która tak się składa jest do dzisiaj. W sali w piwnicy może podziwiać w sali w "piwnicy". Rysunki swoją surowością i prostotą robią wrażenie na odwiedzających. Jeśli jeszcze jej nie widzieliście to macie ostatnią okazję.
Jeśli macie ochotę na pamiątki to zerknijcie do sklepiku. Znajduję się ich ogrom. Poprzez tradycyjną ceramikę, książki aż po klasycznych pocztówek, magnesów oraz zakładek do książek.
ClaudiaMorningstar
Tyle razy byłam w Krakowie, ale tego muzeum nie znam. Fajnie, że o nim napisałaś.
OdpowiedzUsuńWow, super miejsce, bardzo chętnie bym je zwiedziła :)
OdpowiedzUsuńWow ciekawe miejsce super zdjęcia
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce i dobrze, że jedzeniem nie kusisz :D
OdpowiedzUsuńChętnie wybrałabym się do takiego muzeum :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Please read my post
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce, sama bym je zwiedziła <3
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
bardzo lubię: budynek, wystawy i miejsce w którym się znajduje....
OdpowiedzUsuńWow, ciekawe miejsce :) Wiem komu by się tam bardzo spodobało :)
OdpowiedzUsuńteż bym się przeszła :))
OdpowiedzUsuńMuzeum nie dla mnie ale dla ciekawych pewnie super miejsce do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńTo już wiem co co muszę wpisać do odwiedzenia na następnej wizycie w KRakowie :)
OdpowiedzUsuń