Strony

piątek, 10 grudnia 2021

KU KU Taiwanese Food & Bubble tea w samym centrum Krakowa

W zwiedzaniu miasta najbardziej lubię poznawać ciekawych ludzi, podziwiać architekturę czy kosztować kuchni z różnych stron świata. W tym przypadku wybór padł na kuchnię tajwańską. Kuku Taiwanese Food&Bubble tea oferuje przystawki, pierożki, dania główne czy zupy a wszystko to przy kompanii importowanego piwa i napoju na bazie zielonej herbaty.
Na początku prezentacja dań głównych. Dla mnie Ostra zupa Sha-cha&sezam z makaronem (34zł). Idealna pozycja dla mnie, jako fanki bogatych zup. Nieco tłusty wywar z przyjemną nutą ostrości. Makaron sprężysty. Jajko sadzone usmażone w punkt. Smażone tofu dobrze doprawione. Duży punkt dla pierożków, które były fenomenalne. Odpowiednie ciasto, smaczny farsz, dobrze zachowana forma. Koleżanka zamówiła kotlet wieprzowy z ryżem (35zł). Mięso odpowiednio wysmażone, soczyste a nie suche a panierka chrupka. Dobre dodatki: kimchi ostre i chrupiące, pierożki identyczne jak w zupie, jajko również trzymało poziom. Ma zastrzeżenie do suchości dania. Brakowało jej sosu do tej potrawy. Reszta bez uwag.
Tajwańskie pierożki won ton z mięsem (26zł/7sztuk) były fenomenalne. Uwielbiam dobrze ulepione pierogi a te były palce lizać. Ciasto delikatne, cienkie. Dużo dobrze doprawionego farszu. Wszystko doskonale komponuje się z sosem chili. Nadaje daniu głębi.
W międzyczasie kelnerka przyniosła przystawki. Zamówiłyśmy dwie: jedną wegetariańską a drugą nie. Smażony kalafior (13zł) chrupiący, idealna przekąska do piwa. Chociaż nieco za słona. Bardzo po niej chce się pić. Natomiast smażone krewetki (28zł/4sztuki) cudowne. Chrupiące za sprawą panierki na zewnątrz i miękkie oraz soczyste w środku. I co najważniejsze zostały oczyszczone. Dobrze łączą się z majonezowym sosem.
A do picia oczywiście bubble tea. Jako fanka taro zamówiłam: bubble tea z cukrem trzcinowym i mlekiem taro (17zł). Była fenomenalna. Słodka, delikatna z przepyszną tapioką. Natalia zdecydowała się na herbatę o smaku mango (16zł). Przyjemnie orzeźwiająca z kawałkami owoców.

Lokal dość mały. Mamy kilka stolików z wysokimi krzesłami. Menu dostosowane również dla wegetarian. Obsługa miła (mówiąca także po angielsku), czas wydawania szybki. Niewątpliwą zaletą jest położenie restauracji na rynku i możliwość dowozu do domu. W restauracji możemy także kupić tajwańskie przekąski, ale ich ceny są wysokie. 
ClaudiaMorningstar

10 komentarzy :

  1. Gdybym była w Krakowie, wybrałabym się tam. Wszystko wygląda smakowicie, uwielbiam próbować nowe dania! Uwielbiam też bubble tea <3

    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Te dania wyglądają naprawdę smacznie. Aż zrobiłam się głodna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba bym się nawet samą zupą najadła, chociaż całość wygląda bardzo aptetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale dania wyglądają apetycznie! Bardzo zachęcająco :)
    Mila blog

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę patrzeć na to, głodna się zrobiłam. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj ! Popróbowałabym i ja tych pyszności ! Potrawy wyglądają pięknie. Przyznam się, że prawie 30 lat temu jadłam podobne danie z jajkiem sadzonym w Krakowie w drogiej restauracji, której nazwy nie pamiętam. Pewnie już jej dawno nie ma, bo wszystko się zmienia. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, ubolewam nad tym, że w mojej okolicy nie ma żadnego lokalu z taką kuchnią :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Dania prezentują się bardzo smakowicie :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. zaciekawił mnie ten post, na razie nie mam w planach odwiedzin w Krakówku, ale to miejsce brzmi bardzo ciekawie i smacznie :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka