Strony

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Suzume

W polskich kinach rzadko puszczają anime. W całym swoim życiu udało mi się widzieć aż dwa japońskie kreskówki puszczane na dużym ekranie. Podobnie jak w przypadku Belle musiałam się sporo najeździć aby zobaczyć ten tytuł. W tym przypadku również najbliżej puszczali go w Katowicach. Ale w przeciwieństwie do poprzedniego seansu nie oglądałam go w Multikinie a w Cinema City IMAX Katowice. Czułam się wyjątkowo, ponieważ początkowo sama byłam na sali, dopiero później dołączyła spóźniona na spektakl grupa.
Opis: Suzume to 17-letnia dziewczyna z małego miasteczka na wyspie Kyūshū. Pewnego dnia na jej drodze staje młody mężczyzna poszukujący pewnych drzwi. Udaje im się je odnaleźć wewnątrz ruin głęboko w górach. Kiedy Suzume otwiera tajemnicze drzwi niespodziewanie więcej drzwi pojawia się w całej Japonii. Niestety, z ich wnętrza wyłania się prawdziwa katastrofa. Suzume rozpoczyna swoją podróż, której celem jest zamknięcie wszystkich tajemniczych drzwi, które pojawiły się w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Postaci Makoto Niitsu nie trzeba nikomu przedstawiać, który chociaż trochę interesuje się anime. Ten japoński reżyser odpowiedzialny był za takie projekty jak Twoje imię czy Ogród Słów. Genialną muzykę stworzył duet Radwimps oraz Kazuma Jinnouchi, która na prawdę była fenomenalna. Ścieżka dźwiękowa wbija w fotel. Jest niezwykle dopracowana, wpasowująca się w klimat obrazu, grająca na emocjach. Na prawdę duży plus tego tytułu.
Przechodząc do kwestii estetycznej. Spójrzcie na tę cudownie miękką kreskę i dokładnie odwzorowanie detali. Na te wspaniałe japońskie krajobrazy w tle. Sam tytuł łączy ze sobą elementy dramatu i komedii, jednocześnie możemy się popłakać ze smutku i ze śmiechu. Scena z uciekającym krzesłem na pewno na długo zapadnie Wam w pamięci. Ciekawa historia łącząca współczesną Japonię z mitami. Z dużą ilością ukrytych przekazów. Nie dłuży się, wciąga a dwie godziny mijają bardzo szybko. Jest spójna, nie widziałam większych nieścisłości ani dziur fabularnych. Z postaciami miałam problem. Jeśli mowa o ludziach to ich zachowanie było bardzo dobre rozpisane. Ich relacje były autentyczne. Natomiast przy kotach, które były bóstwami niekoniecznie. Młodszy z nich był za mało kapryśny, psotny beztroski a starszy powinien przejąć większą inicjatywę w roli przewodnika. Regent był po prostu wyjątkowo źle rozpisany. Cały twórca zamieszania a na końcu po ludzku zrobiło mi się go żal. Co nie zmienia faktu, że "koty" były praktycznie najważniejszymi postaciami, które jednocześnie mnie nie zachwyciły. A szkoda, bo na prawdę miały ogromny potencjach. Podsumowując. Suzume to bardzo dobra pozycja dla fanów anime, która niestety nie jest idealna. Ale z drugiej strony. Czy wszystko musi być doskonałe aby cieszyć?

ClaudiaMorningstar

8 komentarzy :

  1. Zaciekawiłaś mnie ^^ nie wiedziałam że ją puszczają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam się na anime, ale wątek zamykania drzwi brzmi ciekawie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Posiadam anime takie jak mangi. Czytam je od tyłu. Trafiłaś u mój gust 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam nigdy takich filmów ale chyba warto.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie widziałam pełnometrażowego filmu anime, może kiedyś się uda...kadry wyglądają ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla samej muzyki mogłabym obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem, że zapowiedzi tego filmu bardzo mnie ciekawiły, ale potem jakoś o nim zapomniałam... Czas go nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chciałam zobaczyć i nadal szukam. Umknął mi w moim mieście. Mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć choć The Boy and the Heron z ostatnich produkcji anime. Pozdrawiam, życzę udanego 2024r.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka