Całe swoje życie na sylwestra piłam "ruskiego szampana." Odkąd pamiętam to on zawsze królował o północy. I to nie jest tak, że na stole nie pojawiały się lesze trunki takie jak polska mrożona wódka czy importowane francuskie wina. Ten "szampan" to po prostu pewna tradycja. Niczym studenckie otrzęsiny czy biała suknia ślubna Panny Młodej. Co roku staram się urozmaicać menu alkoholowe. W tym roku wypadło na japoński browar. Postanowiłam wypróbować 3 najbardziej znane piwa, które początki miały w Cesarstwie Japonii.
Do testów wybrałam Sapporo (10zł/330ml), Kirin Ichiban (12zł/330ml) oraz Iki Yuzu (15zł/330ml). Czemu ceny są tak wysokie? Odpowiedź jest prosta w mniejszym mieście żaden monopolowy nie miał w swojej ofercie japońskich piw, w związku z tym kupowałam je w mojej ulubionej restauracji serwującej sushi oraz shabu shabu. Jeśli uda Wam się je trafić w sklepie specjalizującym się w sprzedaży napoi z importu to cena będzie niższa.
No to na pierwszy ogień pójdzie Kirin. W końcu ten trunek piłam najpierw. To piwo zadebiutowało w 1990 roku, zyskało uznanie wielu ludzi i oraz zostało zdobywcą licznych nagród. Przyznam się szczerze, że mi również bardzo smakowało. Głównie temu, że jest bardzo lekkie a goryczka bardzo słabo wyczuwalna. Pianka delikatna. Kolor jasny, całkiem klarowny. Niewielki posmak chmielu. Zawartość alkoholu wcale nie jest taka niska, ponieważ piwo liczy 5%. Poza tym mówcie co chcecie ale projektant wzoru na butelce wykonał kawał dobrej roboty. Design jest niesamowity, a nawiązanie do nazwy piwa oraz symboli, z której dany trunek pochodzi niesamowita. Bardzo ładnie cieszy oko.
Sapporo. Piwo mające 4,7% i albo ja mam dziwny smak, albo recenzje w internecie kłamią, ale ten trunek był bardzo gorzki i trącił chmielem. Nie miał nic z delikatności poprzednika za wyjątkiem (sporej) lekkiej pianki. Idealny dla fanów mniej słodkich smaków. Kolor również ciemniejszy. A butelka prostsza, chociaż dzięki charakterystycznej gwieździe na przodzie łatwa do zapamiętania. W Polsce czasami możecie kupić jego młodszego brata - Sapporo Yebisu Premium, które ma już 5% zawartości alkoholu.
I ostatnie piwo w dzisiejszym zestawieniu. Mowa o Iki beer Yuzu. Ma najmniej zawartości alkoholu, bo tylko 4,2% ale to nie zmienia faktu, że jest całkiem smaczne. Zawartość yuzu i matchy nie wpływa ani na kolor ani na smak. Ładnie pachnie zbożem, mało wyczuwalny chmiel. Po przelaniu do szklanki tworzy ładną gęstą piankę. Nie jest zbyt przejrzyste ani klarowne. Butelka wykonana jest z ciemnego szkła a design jest oszczędny, surowy w swoim przekazie.
Znacie japońskie piwa? Które z nich możecie mi jeszcze polecić?
ClaudiaMorningstar
Ja to jestem strasznym piwoszem uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Pierwsze widzę chciałabym spróbować
OdpowiedzUsuńNie znam tych piw ale poszukam. W tym roku pod choinkę dostała, box z japońskimi słodyczami więc takie piwo było by jak najbardziej wskazane:)
OdpowiedzUsuńTo muszą być ciekawe smaki. Nie piłam jeszcze takiego piwa.
OdpowiedzUsuńOooo nigdy nie piłam takich piw japońskich :)
OdpowiedzUsuńojaaa! mężowi bym kupiła ;D
OdpowiedzUsuńNiestety ja mogę sobie pozwolić tylko na takie bez %.
OdpowiedzUsuńwidzę je pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ze oni maja swoje piwa . Ciekawe
OdpowiedzUsuńNie znam Japońskich piw, ale ten ostatni mi się mega podoba. Chętnie bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna alternatywa. Chętnie bym skosztowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Obecnie nie piję alkoholu, ale chyba zawsze najbardziej lubiłam winka :D Jeżeli chodzi o piwo to albo smakowe, albo ciemne
OdpowiedzUsuńpierwsze i ostatnie mnie najbardziej korci:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wstęp i rozmyślania o "ruskim szampanie". Coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńUuu chętnie spróbuję:D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku 2021!
Japońskie piwo brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCudnego Nowego Roku życzę :)
Zwykłego piwa nie lubię, ale ciekawe propozycje smakowe dla fanów piwa.
OdpowiedzUsuńWow japońskie piwo - to musi być isnta bomba smakowa :)))
OdpowiedzUsuńŻyczę cudownego Roku :)
ciekawe jak smakuja.
OdpowiedzUsuńZ chęcią posmakowałabym pierwszego z zaprezentowanych. Pomimo, że nie jestem wielką fanką piwa, to jednak od czasu do czasu coś tam popróbuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kurczaki nie piję alko nawet bez alkoholowego ;p
OdpowiedzUsuńWitaj ♡
OdpowiedzUsuńWygląda super! Chodź rzadko sięgam po piwo, w ogóle nie jestem miłośnikiem alkoholi, to dla takiej japońskiej propozycji zrobiłabym wyjątek :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Ale pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńdusiiiakblog.blogspot.com
Zdecydowanie wolę smakowe piwa, ponieważ nie lubię goryczki.
OdpowiedzUsuńchetnie sprobuje bo dawno nie pilam
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję ❤
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za smakiem piwa, więc nawet takie mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
Takiego piwa jeszcze nie kosztowałam. Mam gdzieś przywiezioną z Chin w ramach prezentu Sake, ale też boję się jej pić, nie wiadomo w sumie co to za trunek;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wytrwałość w szukaniu tych piw - no i co do ruskiego szampana, u mnie też rządził całe lata na sylwestra. Właśnie jako takie "must have" jak u Ciebie.
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie znam tych piw, ale ciekawa jestem jak smakują. ;)
OdpowiedzUsuńJapońskiego piwa jeszcze nie piłam ale chętnie bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńNie znałam i ogólnie nie przepadam za piwami :( Ale butelki same w sobie mi się podobają hehe
OdpowiedzUsuńNie znam się na piwie, bo nie piję...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za piwem, generalnie nie piję wcale :) ale jako ciekawostkę na łyczek, czemu nie :)
OdpowiedzUsuńOh so interesting beers
OdpowiedzUsuńxx
Zaciekawiło mnie to z matchą, bo matchę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiły!
OdpowiedzUsuńRzadko piję jakiś alkohol, ale najbardziej lubię piwo. Spróbowałabym tego z matchą!
Nie wiedziałam, że w Japonii pija się piwo, ale koneserką tego rodzaju trunku nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te piwa. Ogólnie jestem mało piwna, nie lubię jego smaku :)
OdpowiedzUsuńOo, nigdy nie miałam z nimi styczności, ale w sumie chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, mój blog ♥