W zeszły weekend w Rybniku ruszyła już 7 edycja konwentu o Japonii. Tegorocznym motywem było Kodomo no Hi, czyli Japoński Dzień Dziecka. Dlatego w budynku były wywieszone koi-nobori, czyli rękawy wiatru jakie stosuje się na lotniskach, tylko te były w kształcie karpi koi. Czarny symbolizuje ojca, czerwony bądź pomarańczowy matkę, a niebieski najstarszego syna.
W taki oto sposób ozdobiono szatnię, kasy i drogę prowadzącą do pryszniców. W związku z tym, że konwent był dwu-dniowy zadbano o to, aby woda była dostępna i każdy mógł umyć się. Jest to bardzo ważne, ponieważ brak bieżącej wody+ dużą tłum= przykra śmierdząca niespodzianka. Kolejka do wejścia przebiegła szybko, sprawnie bez zbędnych niespodzianek. Bilety w dniu wydarzenia kosztowały odpowiednia: 60 złotych na oba dni, 50 złotych na sobotę i 10 na niedzielę. Bilety VIP w tym roku były bardzo drogie, więc zdecydowałam się na wersję tradycyjną. Każdy dostał bilet, który tym razem był gorszej jakości niż na Aiconie. Zwykły mały bilecik, niewodoodporny, który łatwo podrzeć.
Jak możecie zauważyć jest to program dwóch sal tematycznych z dwudziestu. Program był na prawdę różnorodny. Można było porozmawiać o seryjnych mordercach, chińskich bajkach czy koreańskich dramach. Myślę, że w takim wypadku każdy znalazłby coś dla siebie.
W związku z tym, że lubię "mroczną" tematykę nie mogłam się oprzeć porannemu niedzielnemu panelowi o "Japońskich i koreańskich mordercach." Wykład moim zdaniem był ciekawy, prowadzący dobrze się do niego przygotowali. Jak dla mnie nie dowiedziałam się nic nowego, ale przyjemnie spędziłam godzinną prelekcję. Chociaż godzina rozpoczęcia była zabójcza (8.00 w niedzielę).
Oczywiście nie można zapomnieć o salach interakcyjnych z grami planszowymi, na konsolę oraz karaokę. Osobiście podziwiam dziewczyny, które tańczyły na macie tanecznej. One to muszą mieć kondycję. Samo patrzenie na nie sprawiło, że się spociłam. Chętni mogli także pograć na bębnach, zrobić swój własny kubek z gliny oraz wziąć turniej wiedzy o ninja. A dziewczyny z Milky Heroes wymiatały na scenie.
Było bardzo dużo wystawców. Można było bez problemu kupić mangę, gadżety z ulubionego anime czy smaczne przekąski. GinPol Korea oferujące koreańskie przekąski, gadżety czy kosmetyki ma swój sklep stacjonarny w Katowicach Nie ukrywam, że sama skusiłam się na batoniki marki KitKat, ale to na innym stanowisku. Jeden o smaku kasztanów a drugi ziemniaka. Recenzja już niebawem. Punkt oferował także mochi, japońskie oranżady i inne dobroci.Na kolejnym konwencie z całą pewnością kupię więcej słodyczy i rysunek z "kawaii" grafiką. Do tej pory żałuję, że się nie przygarnęłam jednego lub dwóch do domu. I na pewno spróbuję japońskiej Coca-Cola clear. Jestem ciekawa czy na serio jest tak niedobra jak mówią.Mangi można było zakupić np. u Komiksiarnii, Yatta czy u prywatnych wystawców. Bardzo mi się podobało, że na niektórych stanowiskach można było płacić kartą, jestem osobą, która rzadko ma przy sobie gotówkę, więc bardzo podoba mi się takie rozwiązanie.Następnym razem planuję zapisać się na jakąś sesję zdjęciową. Mam plan zrobić fajne fotki.Z ciekawostek mogę dodać, że na konwencie zbierano fundusze dla podopiecznych fundacji Jestem głosem tych, którzy nie mówią. Bardzo fajna akcja.
Przyznajcie się kto z Was był na jakimś fajnym konwencie?
ClaudiaMorningstar
Dla fanów mang to na pewno rewelacyjna impreza.
OdpowiedzUsuńAle super festiwal! Musze sprawdzić czy podobne są organizowane w Warszawie!
OdpowiedzUsuńFani Mangi z pewnością są zachwyceni takimi festiwalami ;)
OdpowiedzUsuńAle różności, jest w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka na pewno byłaby zadowolona jeśli mogłaby uczestniczyć w takim festiwalu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Ja nie byłam, ale chętnie wybrałabym się
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jak zawsze ciepło
Puk puk.... Jesteś?
UsuńPozdrawiam szumem wiatru za oknem
Fajny festiwal:)
OdpowiedzUsuńKitKat o smaku kasztanów czy ziemniaka to czyste szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńKonwenty to nie moje klimaty, ale ten wygląda mega ciekawie! Słodyczy sama bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńMiałam możłiwośąc smakowac róznych KitKatów, niektóre były conajmniej dziwne heheh
OdpowiedzUsuńStudia mi się przypomniały :D. Brałam kiedyś udział w organizacji podobnego, nawet w kimonie paradowałam :D.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z takim festiwalem jak ktos lubi coś takiego :)
OdpowiedzUsuńoja czad! nmajchętniej bym potańczyła na takim czymś :D
OdpowiedzUsuńJedyny konwent na jakim byłam to konwent tatuażu :D chętnie bym sobie zatańczyła na tych matach:)
OdpowiedzUsuńUm evento muito interessante.
OdpowiedzUsuńSaudações.
Megy Maia
Super festival ^^ z chęcią bym w nim uczestniczyła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Hi Chew candy :) Acai lub Strawberry najlepsze
OdpowiedzUsuń